Wpis z mikrobloga

#hiszpania #zakupy #zakupyzwykopem #podrozujzlysym

Im dłużej jestem w Hiszpanii tym bardziej zaskakuje mnie jak niskie są tutaj ceny takich codziennych rzeczy.

Mimo, że niektóre produkty mają absurdalnie wysokie ceny (ze wczoraj - zapomnijcie o kupnie mleczka do opalania, bo kosztuje majątek), to produkty do przeżycia są śmiesznie tanie.

Dzisiaj poszedłem kupić jakieś mięso na obiad, makaron, wodę, mleko, jakiś sok + warzywa i jakiś jogurt do tego żeby jakąś surówkę stworzyć. Wypłaciłem 30 euro, bo w Polsce ze 30zł bym za takie zakupy musiał zapłacić.

Kupiłem wszystko co potrzebowałem w takim małym Carrefourze w naszej dzielnicy i zapłaciłem... 7 euro. #!$%@?... Gdyby takie zakupy w Polsce kosztowały 7zł, to bym żył jak pan na pałacowym dworze.

Woda 0.48, mleko 0.50, 4 małe jogurty naturalne 0.53, sok 1l 0.60, 4 spore ogórki 0.60, sałata lodowa jakieś 60 centów... No i mięso - pierś z kurczaka ok. 6 euro za kilogram.

Gdyby się chciało, to można tutaj przeżyć za niewiele ponad połowę tego co w Polsce. Do tego to Madryt, więc ceny zapewne dość wysokie na tle całej Hiszpanii.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Lysy_z_Oporowa: Byłem w styczniu w Dortmund, ja tam nie ogarniam za bardzo cen u nas, ale dziewczyna tak. Poszliśmy do lidla. Cena jak u nas, nie które tańsze o_O , nie które droższe, oczywiście już po przeliczeniu na PLN.
  • Odpowiedz
@Lysy_z_Oporowa: Byłem z 3 lata temu we Francji. Na 2 tygodnie pobytu miałem 200 euro. Myślałem, że będę musiał się ograniczać by w ogóle przeżyć. Gdzie tam... Wypad do Lidla: 1,5L Sangri to koszt 1,41 euro... gdzie w Polsce jakieś 16zł. Paczka lizaków chupachups (chyba 10szt) 1,79 euro. Kilogram parówek na pewno nie przekraczał 2,5 euro. Życie tam jest naprawdę dużo łatwiejsze i przystępniejsze. Mógłbym się wyprowadzić na południe Francji
  • Odpowiedz