Wpis z mikrobloga

@dawid-rams: A)

znajdujesz pracę za 2k netto (rozumiem ze bedzie umowa o prace i rozumiem ze masz gdzie mieszkac i jak sie utrzymac)
kupujesz nowa kawalerke w jakims wiekszym studenckim miescie za 250k, 200k wplacasz, 50k w kredyt (z umowa o prace na 2k na luzie dostaniesz)
mieszkanie wynajmujesz studentom (jakiejs parce) za 1k + rachunki
ustawiasz tak kredyt zeby go jak najszybciej splacic (przypuszczalnie 60 rat po 1k)
mieszkanie
  • Odpowiedz
@dawid-rams: glupi dylemat i zalezy od sytuacji ale generalnie to na pewno 200.000 + 2k. 200.000 na lokacie to dodatkowo ok 200 zl miesiecznie., czyli masz 2200. Zakladajac, ze zycie kosztuje Cie 2k, przy zarobkach 3 tys, 200.000 uzbierasz dopiero po ok 15 latach. A w tym czasie możesz np umrzec.
Lepiej mieć gotówkę i możwliość zainwestowania kapitału, niż kredytowanie się w banku.
Ogólnie - kupno mieszkania na początku życia
  • Odpowiedz
Ogólnie - kupno mieszkania na początku życia to słaby pomysł - lepiej wynajmować, dopóki dzieci do szkoly nie ida.


@badtek: Rozwiń swoją wypowiedź, dlaczego słaby pomysł?
  • Odpowiedz
@945gdvi: slaby, bo koszty zakupu i decyzji są duże. Musisz szukać, jeździć, tracić czas i pieniądze. Przy kupnie prowizje, opłaty bankowe i sądowe. Remont i urządzanie itp. Przy tym wszystkim ryzyko: wad prawnych, wad technicznych (instalacje), upierdliwi sąsiedzi, ale przede wszystkim to, że za rok czy parę lat możesz znaleźć pracę w innym miejsu, innym mieście czy innym kraju. Mogą Ci się urodzić dzieci i możesz stwierdzić, że wolałbyś dom.
  • Odpowiedz
@945gdvi: i nie daj sie babie zwieźć na #!$%@? o własny kącie czy własnym gniazdku. Lepiej wynajmować i zaoszczedzić to co by się wydało na prowizje i opłaty.
  • Odpowiedz
@badtek: nikomu nie usmiecha sie placic odsetki bankowi ale wiele osob wychodzi z zalozenia ze kupujac swoje, nawet na kredyt juz w mlodych latach splaca cos, co kiedys bedzie jego. a wynajmujac placisz x lat komus za mieszkanie u niego, nie uzadzisz ani nie wyremontujesz po swojemu, a kiedys i tak bedziesz musial cos kupic i jestes x lat w plecy. choc przyznam ze madrze piszesz i duzo swobody i
  • Odpowiedz
@945gdvi: i te wiele osob ma bledne zalozenie. Zauważ, że nawet teraz jak stopy procentowe są bardzo niskie, to od 300 tys kredytu miesięczne odsetki to 1000 zł, a takie mieszkanie możesz wynająć za 1500 odstępnego. Więc spłacasz może 500 zł, ale weź pod uwage, że posiadając mieszkanie/dom koszty ubezpieczenia, podatek od nieruchomosci niezbędne remonty oraz, co jest też ogromnie ważne, a czego wcześniej nie napisałęm, ponosisz ryzyko zmiany ceny nieruchomosci i oprocentowania kredytu. Ceny nieruchomości podlegają wahaniom a dodatkowo nie jest to płynny rynek i w sytuacji kiedy musisz sprzedać nieruchomość szybko musisz znacznie (np 5%) zejść z ceny, która wydaje Ci się odpowiednia i którą mógłbyś otrzymać w perspektywnie roku.
5% z 300 tys to jest 15 tys zl, z taką stratą musisz się liczyć, gdyby się okazało, że musisz się wyprowadzić i sprzedać mieszkanie.
Te 15 tys to mniej wiecej tyle ile by ci sie udalo w w/w sytuacji splacic kredytu.

I rozmawiamy kiedy stopy procentowe są bardzo niskie i koniunktura jest dobra. A co jeśli stopy procentowe byłyby 5% a na rynku nieruchomości ceny spadłyby o
  • Odpowiedz
@badtek: Naprawdę konkretne uzasadnienie, niestety dla kogoś takiego jak ja, nie znającego się tak dobrze na prawach panujących na rynku nieruchomości i kredytów, ciągle jest to trudne do przeanalizowania :) Sytuacja zakupu własnego mieszkania ma sens jedynie wtedy, gdy z dużym prawdopodobieństwem ktoś może określić, że w tym miejscu chce już pozostać. Wiadomo, ciężko przewidzieć przyszłość, ale jednak wielu osobom myśl o spłacaniu czegoś, co kiedyś będzie jego, daje poczucie
  • Odpowiedz
@945gdvi: to jest taka trochę specyficzma polska mentalność - w krajach zachodnich ludzie są bardziej skłonni do wynajmowania, niż do kupowania nieruchomości.
Jak już kupować nieruchomość, to z zimną głową, nie podpalać sie. Ja akurat jestem bardzo zadowolony z kupna nieruchomości, ale zwlekalem z tym aż naprawde brakowało mi rozsądnej wymówki, żeby tego nie zrobić.
Po pierwsze jak się o tym myśli, to warto sobie ustawić alerty np na gratka.pl żeby przychodzily ogloszenia na mejla z danej lokalizacji, o danych parametrach (dom czy mieszkanie), jaka cena, jaka dzialka, czyhać na okazję.
Na pewno pasuje mieć odłożone sporo kasy, bo im mniejszy wkład własny, tym gorsze warunki kredytu, a pozniej trzeba mieć jeszcze na remont.
Interesować się taką nieruchomością, na którą można dostać dopłaty. Ten program MdM jest generalnie do dupy z tego co slyszalem, "Rodzina na swoim" to byl lepszy program.
Co do domu, to warto rozważyć kupno starego domu w dobrej lokalizacji. Młodzi ludzie są teraz generalnie #!$%@? i uważają, że jak już mają kupować dom, to ma być dom z ich marzeń i sami chcą o wszystkim decydować więc najlepiej wybudować. Tyle że fajne działki pod budowę nowych domów są drogie i te wszystkie projekty i budowa kosztuje i trwa, a przy tym czesto trudno mieć
  • Odpowiedz