Wpis z mikrobloga

I wracając - co jest w Finnie na sile czarne?

Analogicznie - czy tak trudno wyobrazić sobie Rey jako faceta?


@Wiosen: Nie upieram się - jednak Disney uparł się przy czarnym i kobiecie jako głównej bohaterce. Gdyby prawa do SW posiadała jakakolwiek inna korporacja, prawdopodobnie w ogóle bym nie zwrócił uwagi. Ale skoro mamy do czynienia z Disneyem, to uważam, że to celowe, co mnie lekko żenuje. Jednak jak pisałem wyżej, obydwie postaci się bronią, więc masz rację.

(a także ma jednak kulturowo uwarunkowane myślenie że do walki to są mężczyźni
  • Odpowiedz
@zerozero7: > Ale skoro mamy do czynienia z Disneyem, to uważam, że to celowe, co mnie lekko żenuje

Przecież to jest ad personam najczystszej postaci. Jak ktoś inny to byś nie zwrócił uwagi, jak Disney, to uważasz, że to celowe.

Ja nie chcę już w żadnym wypadku prowadzić merytorycznej dyskusji z Tobą, miałem ochotę na początku, ale jeden z Twoich wcześniejszych postów sprawił, że zmieniłem zdanie. Potem miałem tylko nadzieję,
  • Odpowiedz
@centryfuga: Nie, to rozcięcie bluzki Amidali podczas walki na arenie w "Ataku klonów", nie było po to, żeby fani po godzinach mieli do czego walić. Jak wpiszesz w google graficę "Padme hot" to to właśnie wyskakuje pierwsze. Jak "Padme sexy" to ten kostium do kupienia dla tych fanów, którzy już mają dziewczynę i namówią ją, by się w to przebrała (grafika poniżej).
Rzeczywiście ten sam motyw brzmiał i w nowym
catkarol - @centryfuga: Nie, to rozcięcie bluzki Amidali podczas walki na arenie w "A...

źródło: comment_PVw1v8Xgtd3kJ0j672hJXA3zh8wkQWhH.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • 2
@catkarol kurde wiem czym jest ten test i czym jest gender. Większość sensownych filmach o kobietach go nie przechodzi. I niestety Rey calujaca Finna w spiacze jest kulturową kobietą.
Co do epizodów mój błąd - miałem na mysli 4 i 5. Wiek robi swoje.
  • Odpowiedz
  • 1
@Zlybrat ale zaraz zaraz, czemu coś co Twoim zdaniem nie jest racjonalne od razu ustawiasz sobie jako emocjonalne. Lanie po pysksch kibicow innych drużyn nie jest emocjonalne, jest dowodem na chłodną analizę - ktoś jest z innego szczepu, jest obcy więc to zagrożenie.
  • Odpowiedz
@catkarol: Trochę cienki ten test. Może mieć film niezseksualizowane, sensowne, dobrze napisane kobiece bohaterki. Tylko akurat tak się z akcji złoży, że z sobą nie porozmawiają. I c--j, i nie przeszedł.
  • Odpowiedz
Odnosząc się do samej nowej części SW, to powiem tak: feministki powinny się poważnie zastanowić, ile straciły, kiedy Disney zdekanonizował Expanded Universe. Zamiast płaskiej Mary Sue, o przepraszam, Rey Sue, która idealnie pokazuje, jak żenująco pisani są bohaterowie Holywood w dzisiejszych czasach (zwłaszcza ci, którzy mają istnieć, bo to jest trendy kulturalnie, a jak nie jest TO BĘDZIE I JUŻ!), mieli tam całą galerię świetnych postaci kobiecych, które były żywymi ludźmi, a
  • Odpowiedz
@Metrocop: Wyjątki. Fakt, że właściwie każdy film hollywoodzki przeszedł by odwrócony bechdel, a prawie żaden nie przechodzi właśnie tego mówi bardzo dużo o tym czym jest mainstreamowe kino. A to, że nieprzejście testu bechdel nie musi automatycznie oznaczać, że film nie ma ciekawych kobiet to już inna sprawa.
  • Odpowiedz
@Martellus: EU nie dało się wykorzystać w nowych częsciach z bardzo wielu względów. A gdyby nawet go użyć i spojrzeć na nowopowstały film, postaci wcale nie wydawałyby się rozbudowane. Nie sposób porównać postać, która występuje w 30 książkach z taką, która pojawia się w jednym filmie.
  • Odpowiedz
@catkarol: Naprawdę? Mara Jade z Trylogii Thrawna była lepiej scharakteryzowana, głębsza, i lepiej osadzona w uniwersum, niż to cudowne dziecko deus ex machina i wymuszonych trendów poprawności politycznej w kulturze masowej. Po jednej książce można było ją uznać też za lepiej rozbudowaną niż Rey Sue. Odnoszę wrażenie, że Zahna to nie czytałeś, bo jakbyś czytał, to inaczej byś to widział. Ba, wspomniałem Daalę, oto Disney wyrzucił z kanonu SW osobę,
  • Odpowiedz
  • 1
@catkarol Wyjątki? Ale to właśnie one świadczą o tym, że ten test jest g---o warty. Zresztą dlaczego kobieta ma nie rozmawiać o mężczyznach? Co więcej jestem w stanie od ręki wymyśleć skrajnie szowinistyczny scenariusz, który ukaże kobiety jak skończone idiotki ale przejdzie bechdel.
  • Odpowiedz
@Martellus: Trylogii Thrawna nie dało się wykorzystać m. in. dlatego, że:
1) Jej akcja toczy się 5 lat po "Powrocie Jedi", podczas gdy aktorzy z tamtej części są starsi o ponad 30.
2) Jej treść jest znana, a tu trzeba podsycać ciekawość fanów przez kolejne lata tajemnicami
3) Film musi być zrozumiały dla widzów, którzy nie znają EU. A jednocześnie nie powinien być łapotologiczny i nudzić tych, którzy EU znają. W "Zemście Sithów" postać generała Grievousa wyskakuje jak Filip z konopi, przeciętny widz nawet nie ma wątpliwości, że stworzono go tylko po to, żeby pokazać, jak wymachuje 4 mieczami. Natomiast ci, którzy oglądali animowane "Wojny klonów" mieli już inny stosunek do tej postaci, bo polubiły już ją przez seans serialu.

"Przebudzenie Mocy" zawiodło tych fanów, którzy zaczytywali się w książkach, komiksach czy ilustrowanych encyklopediach. Natomiast zapewniło wrażenia tym, którzy pokochali trzy pierwsze oryginalne filmy. W "Nowej Nadziei" Obi-Wan Kenobi ma zmienione imię na Ben, właściwie nie wiadomo dlaczego (ukrywa się... ale dlaczego nie zmienił nazwiska?). Jedi opowiada o wojnach klonów, jakimś konflikcie z przeszłości, w wyniku którego powstało Cesarstwo, ale poza tym nic o nim nie wiadomo. Han Solo wisi pieniądze jakiemuś tuzowi światka przestępczego o imieniu Jabba. Kim jest ten Jabba też nie wiemy, dowiemy się dopiero dwa filmy później (ci, którzy twierdzą, że Jabba w "Nowej Nadziei" się pojawia, widzieli edycję specjalną z 1997 albo któreś z jeszcze późniejszych wydań). Vader został uwiedziony przez ciemną stronę mocy, ale jak do tego doszło też nie wiadomo. Ben ginie w walce z Vaderem, właściwie popełniając s---------o. Dlaczego? Co to znaczy, że stał się "potężniejszy niż można sobie
  • Odpowiedz