Wpis z mikrobloga

#truestory #oswiadczenie #coolstory nie szukajcie to nie #pasta to moje
-------------
Wychowywała mnie babcia, lekko nie miała
Byłem od #!$%@?, interesowała mnie tylko jej renta i imprezy z kolegami
Byłem dla niej miły, ale w niczym jej nie pomagałem, zupełnie w niczym.
Na dobrą sprawę, nie musiała mnie brać do siebie, mogła mnie zostawić u ciągle #!$%@? rodziców.
Nigdy mnie nie uderzyła, nigdy mi złego słowa nie powiedziała, nigdy nie podniosła głosu, czy płakała, na pewno, ale starzy ludzie nie mają już łez, płaczą na sucho.
Babcia zmarła w wieku 93 lat, do końca jej życia byłem trutniem, pasożytem, ale ona ciągle wierzyła.
Zmarła 20 lat temu, dwa lata po jej śmierci, nastąpiła diametralna przemiana w moim życiu, opuściłem swoja watahę skacowanych kumpli i zacząłem żyć zgodnie z prawem, podjąłem pracę, założyłem rodzinę, mam dzieciaki i normalny dom, bez kłótni, bez alko, bez patologi.
Zawsze mnie ciągnęło na cmentarz do niej, przynajmniej raz w miesiącu musiałem być i zapalić lampkę.
Tak bardzo żałowałem, ze przemiana nie zrobiła się na jej oczach, by wiedziała, ze miała rację wierząc we mnie.
Podziękować, ze nie odpuściła
Nie sądzę, by mnie widziała z drugiego życia, nie wierzę w te bzdury kościelne.
Od kilku lat żyje za granicą, będąc w Polsce, zawsze do niej idę na cmentarz ze słowami, ..."szkoda, ze mnie nie widzisz, zmieniłem się"
Dwa dni temu, przyśniła mi się, był to tak realny sen, ze masakra, wiedziałem, ze jej fizycznie nie ma wśród żywych, ze tak jakby ktoś dał nam czas na krótkie widzenie i zaraz jej nie będzie.
Tak tą moją chudzinkę złapałem tak wycałowałem, tak mocno przytuliłem, nie powiedziała ani słowa, była uśmiechnięta, było to tak silne uczucie, tak silne przeżycie, ze usiadłem w nocy na łóżku i miałem ucisk w klatce piersiowej.
Pamiętałem cały sen
Dwadzieścia lat miałem doła, ze już jej nie ma a ja nie mogę pokazać, ze jestem inny, ze miała rację wierząc we mnie a ...... ona przecież wie, ona po prostu wie.
Może jest ziarenko prawdy w filmie "szósty zmysł" jeżeli chcesz porozmawiać ze zmarłymi, zrób to przez sen.
  • 9
@wodzu_twardy_pal: Coś w tym jest. Mój ojciec miał kiedyś straszny wypadek samochodowy,cud że wyszedł z tego cało i w zasadzie bez żadnych obrażeń i opowiadał,że w ciągu tych kilku sekund widział swojego ojca,który zmarł ponad 30 lat temu. Można wierzyć,można nie wierzyć,on jest pewien,ze wtedy nad nim czuwał :)
@wodzu_twardy_pal: nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem :( Mój dziadek zmarł ponad 3 lata temu i miałam podobnie. W sumie...nadal mam. A "Szósty zmysł" - świetny film i zgadzam się. Dobrze jest czasem pogadać z naszymi bliskimi którzy gdziekolwiek są, bo wierzę, że są - przez sen