Wpis z mikrobloga

Siedze na tych cwiczeniach I tak sie zastanawiam co te #rozowepaski notu

#studbaza znacie tą kategorie studentów, którzy notują wszystko... Serio wszystko. Ktoś opowie jakąś anegdote - notują. Żart? Trzeba zanotować. Powtarza kolejny raz jakąś pierdołe ? O to chyba mega ważne! Może jak to zapisze setny raz to to zrozumiem! A ja nawet nie mam długopisu :(
  • 11
w, którzy notują wszystko... Serio wszystko. Ktoś opowie jakąś anegdote - notują. Żart? Trzeba zanotować. Powtarza kolejny raz jakąś pierdołe ? O to chyba mega ważne! Może jak to zapisze setny raz to to zrozumiem! A ja nawet nie mam długopisu :(


@makaronswiderek: Może po prostu listy piszą?
@makaronswiderek: U mnie wszystko piszący pisali nawet po wyraźnych prośbach prowadzącego, żeby nie pisać. Albo leciała prezentacja, prowadzący mówi posłuchajcie, nie piszcie, prezentację mogę wam przesłać.
Ale wiadomo, że chwila bez pisania jest dziwna, powoduje dysonans, w zasadzie nie wiem czym to jest spowodowane.

Może jest to spowodowane tym, że większość studentów po prostu nie myśli. Niestety.
@makaronswiderek: Ja też piszę wszystko co tylko usłyszę. Wtedy czuję się pewnie, że mam wszystko co potrzebne do zaliczenia. Ja działam na zasadzie skojarzeń. W sensie jak jest jakieś zagadnienie to odtwarzam sobie to co mam w zeszycie, dzięki temu, że zapisałam to np. przy jakiejś anegdotce wiem gdzie mam szukać po kartkach w głowie gdzie jest dane zagadnienie. Czy często kojarzę np. jakąś rzecz bo a prowadzący coś dodał śmiesznego.
@makaronswiderek: Na każdym kierunku takie są i już nie raz dostawały opierdziel od wykładowcy. Najlepsze jak taka zanotuje jakaś anegdotę profesora i potem szuka w google i spamuje grupę na fb o co chodziło bo pewnie mega ważne ( )
@makaronswiderek: najlepiej jak sami prowadzący ich ochrzaniają, bo nie nadążają z materiałem ciągle spowalniani przez te notujące gówna, tłumaczą 20 razy że to wszystko jest w podręcznikach i na koniec podadzą literaturę ale to jak do ściany.
Jeden chłopak u mnie notuje wszystko, włącznie z pytaniami z sali. Dostałam kiedyś od niego notatki, każde heheszki wykładowcy oczywiście zanotowane #bardzoprzydatne a do tego "pytanie z sali: (...) odpowiedź: (...)" Po co Ci ludzie komplikują sobie życie? (,) Przecież notatki mają być krótkie i na temat, żeby się tego efektywnie nauczyć.