Wpis z mikrobloga

@polik95: polecam. oglądałem kilkadziesiąt seriali, w tym The Wire, Rodzinę Soprano, Breaking Bad, Mad Men i wiele wiele innych i żaden nie wywarł na mnie takiego wrażenia.

Po prostu każdy ma jakieś przeżycia związane z utratą bliskich w ten czy inny sposób (niekoniecznie przez śmierć) i ten serial zajmuje się tym tematem po prostu genialnie. Bardzo życiowo, głęboko, uderza do różnych zakamarków ludzkiej psychiki.

Jest wątek gejowski, jeżeli kogoś to
  • Odpowiedz
ten serial dobitnie uświadamia w każdym odcinku, że niczego nie można brać w życiu za pewnik, że to co masz dzisiaj jutro możesz bezpowrotnie stracić i nawet nie zdążysz się pożegnać.

Autorzy to geniusze.
  • Odpowiedz
@durielek: dla mnie podobnie. jeden z lepszych seriali, jakie widziałam i pewnie jedyny, który wywołał takie emocje. Wszystkie sezony widziałam 2 razy, zakończenie kilka i za każdym razie płacz jest większy niż poprzednim razem i nawet teraz jak myślę o zakończeniu to mi się robią szklane oczy.
Na pewno jeszcze go kiedyś obejrzę :)
  • Odpowiedz
@durielek: Aktualnie oglądam i to po raz pierwszy w dodatku :-) Jestem w połowie drugiego sezonu, wybrałem go jako metoda uczenia się angielskiego, dlatego od 2 sezonu oglądam już z angielskimi napisami zamiast polskich.
Na pohybel niedorzecznemu hype'owi na grę o tron, breaking bad i inne house of cards
  • Odpowiedz