Wpis z mikrobloga

@razvizion: sorry ale pochodzę z biednej rodziny. Tylko dzięki darmowej teraz mam wyższe wykształcenie. Nawet jakby rodzice mieli hajs to by nie płacili za moją szkołę i nigdzie bym się nie uczył, sami nie mają nawet średniego. Dzięki darmowej dzieci mają szansę zmienić swój statut społeczny dużo łatwiej. Cieszę się płacąc duże podatki bo daję szansę innym zdolnym dzieciom z biednych rodzin.
@ThePawel: Jakiej darmowej... Ja też pochodze z niezamożnej rodziny i musiałem nieźle zasuwać i po zajęciach i w wakacje, by studiować na darmowej uczelni. Bo co z tego, że zajęcia są darmo, skoro mieszkać gdzieś trzeba, a jak nie mieszkasz blisko uczelni, to musisz wynajmować mieszkanie, albo dojeżdżać (teraz może jest łatwiej wybudowali trochę akademików, a i mniej studentów jest)
Tylko dzięki darmowej teraz mam wyższe wykształcenie.

@ThePawel: I tak tego co jest mi potrzebne musiałem się nauczyć sam. Więc sorry, ale studia to dla mnie było w głównej mierze marnowanie czasu. Jeśli będę chciał to dofinansuję biedne dzieci, moje nie będą chodzić do publicznej to po kiego mam za nią płacić? Poza tym niesamowita ilość pieniędzy jest marnowana na edukację jednostek opornych na nią, w tym także z niezamożnych rodzin.
@ThePawel: Napisałem Tobie, jak studiowałem, to osoby z tego samego województwa (jeszcze był stary podział) raczej szans na akademik nie miały (rok wcześniej jeszcze ci z obrzeży dostawały akademik), a stypendia były wielkości,że nawet na wynajęcie mieszkania nie wystarczały więc wiesz - i tak zostawało dojeżdżać i część stypendium przeznaczać na dojazdy...
@razvizion: żeby każdy miał szansę rozwoju mimo urodzenia w gorszej rodzinie, mi studia dużo dały i dzięki nim zarabiam sporo. Że Ty nie skorzystałeś Twoja sprawa, ale miałeś szansę.
@ThePawel: Też pochodzę z raczej biednej rodziny, wyniki w nauce zawsze miałem dobre i to coraz mocniej utwierdzało mnie w twierdzeniu, że jest to głupie. Widziałem, że 70% moich rówieśników #!$%@? pieniądze podatników, aby się w szkole dobrze bawić i prześlizgiwać z roku na rok.
@razvizion: ja akurat byłem w elitarnym LO i na dobrych studiach, od czasu gimnazjum zapomniałem że są ludzie którzy się bawią a nie uczą. Ale o takich rzeczywiście trzeba pomyśleć.
@ThePawel: też byłem w elitarnym LO(może jeszcze mu trochę do tych najlepszych w Warszawie, bo na prowincji) i nie brakowało tam mentalnych ameb, dlatego, że poziom w gimnazjach się znacznie obniżył.