Wpis z mikrobloga

Siema żużlowe mirasy!
Od kilkunastu godzin biję się z myślami i głowię co tu zrobić. Może wy mi pomożecie? W połowie września zaplanowałem wyjazd z moim różowym do Wenecji i Słowenii. Wyjazd trochę cebula deals bo jedziemy autem, w którym będziemy spali ale dzięki temu jesteśmy bardzo mobilni. Wracając do żużla dowiedziałem się, że 12 września obędzie się Grand Prix Słowenii w Krsko. Jako wielki fan speedwaya od razu stwierdziłem, że muszę tam być ale później przyszedł czas na chłodną analizę.

Plusy:
- Turniej Grand Prix w obcym państwie, a na dodatek w Słowenii może mieć swój niepowtarzalny klimat i na pewno będzie to świetna przygoda, którą zapamiętam do końca życia.
- W mieście Celje (60 km od Krsko) mam znajomego Słoweńca, który nigdy nie był na żużlu a wspominał, że chętnie by zobaczyć bo słyszał o sukcesach Mateja Zagara. Moglibyśmy zorganizować fajną polsko-słoweńską ekipę i dobrze się bawić.

Minusy:
- Musiałbym przyśpieszyć swój wyjazd o 1 dzień i wyjechać w piątek po południu prosto po pracy. Następnie nocleg gdzieś na dziko w okolicach czesko/austriackiej granicy. Z popędzić dalej na Krsko po drodze mijając Celje skąd mógłbym zgarnąć znajomych.
- Cena biletów i formalności związane z ich zakupem. Najtańsze bilety na trybunę stojącą to 20 euro. Wychodzi ponad 80 zł ale w sumie za tyle samo kupowałem bilet na SGP w Warszawie. Niby jest opcja kupna biletu przez internet ale po pobieżnej analizie wydaje się to nieco skomplikowane. No i czarny scenariusz. Jeśli zawody zostaną odwołane musiałbym się bujać ze zwrotem kasy. Średnia opcja. Choć w przypadku deszczu GP zazwyczaj starają przenieść na kolejny dzień. Wtedy tragedii by nie było.
- Obsada. No nie oszukujmy się ale GP w tym sezonie jest totalną porażką. Batchelor, T.H. Jonasson, Harris czy nasz Olimpijczyk Kasprzak raczej nie wzbudzają wypieków na twarzy. Plusem jest to że Krsko to tor naturalny na którym da się mijać.
- #!$%@?Ć BSI! Po tym jak ta banda złodziei wspólnie z PZMotem i Ole Olsenem okradła mnie na Stadionie Narodowym i poniekąd oszukała na DPŚ w Częstochowie nie chce uczestniczyć w żadnej imprezie organizowanej przez Angoli.

Mirki co robić?
#zuzel
  • 7
@ffrugopl: @Kolodziej: co racja to racja

ja bym na Twoim miejscu jechał. miałem podobną sytuację gdy planowałem te wakacje.. wybrałęm miejsce.. potem skojrzyłem ze jest festiwal. kupiłem bilety po jednym pytaniu do różowego: "kupujemy za 1500?" - kupujemy, #!$%@? to" - odpowiedziała i tak wyszedl zajebisty wyjazd :D
@smieszny_mirek: W sumie wygląda to jak typowa logika różowego paska ale to jest wszystko spowodowane szczerą nienawiścią do BSI i dalej krwawiącą raną po Grand Prix w Warszawie.
@gregmax: No i chyba to jest dobre podejście! Skoro już los daje taką okazję to czemu by z niej nie skorzystać.