Wpis z mikrobloga

  • 265
Nie mam nic do woodstocku ale smieszy mnie te zapewnianie ze to jest marginalne zjawisko itp. Owsiak chyba sam w to nie wierzy i mowi tylko dlatego zeby go media nie zjadły.

Byłem w trzech obozach i w każdym srednia suma zapasów smakołyków to około 12 g w roznych kombinacjach. Najczesciej ziele, białe i jakieś RC w różnych proporcjach. Wracając do obozu na odcinku 100 metrów cztery razy wchodziłem w opary holandii. I tak sobie rozkminialem jak duza skala tego musi byc na całym przystanku.

Jak by policja wypuściła psa tropiacego na polu namiotowym to biedaczyna by sie zaczął w kółko kręcić.

#woodstock #woodstock2015 #przemyslenia #narkotykizawszespoko
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ktoosiu: No to może zależy gdzie się obracacie, ja zwykle obozuję w okolicach kriszny, byłem też w obozie w lesie na północ od dużej sceny i tam spotkałem tylko kolesia, który chciał ognia do blanta. W ogóle przez cały woodstock widziałem może ze 3-4 razy człowieka z blantem.
  • Odpowiedz
@Trololo: a co jest złego w marihuanie? Na Openerze, który wydaje się być bardziej bananowy i spokojniejszy, codziennie parę razy dziennie dało się wyczuć zioło w różnych miejscach, mimo kontrol na bramkach - a na polu namiotowym pewnie jeszcze więcej tego było.
  • Odpowiedz