Wpis z mikrobloga

#rozdajo
Ponawiam wpis, źle otagowałem wcześnie,j robiłem porządki na komputerze i stwierdziłem, że oddam komuś grę FIFA 15, mam przegranych z tego co pamiętam chyba 30 godzin, nic nie jest zablokowane. Jutro jak wstanę wybiorę osobę, która wygrała. Mam pytanie: znacie sprzedawce, który sprzedaje tanio komiksy Dragon Ball? Chciałbym kupić siostrzeńcowi na urodziny kilka tomów, ale ciężko teraz stoję z finansami.

#feels #wymo

Myślałem dzisiaj o grudniowych świętach. Kiedyś czekałem, teraz chcę zniknąć w tych dniach.
Siadam wspólnie z rodziną do stołu i odbywam sztuczną rozmowę z ludźmi, którzy przestali być mi bliscy.
Agonia rodziny to bardzo smutny obraz. Nikt nie chce być w takiej sytuacji.

Nawet nie mam pojęcia kiedy zaczął się ten proces. Mój dom, wygląda jak ta rodzina. Wszyscy mieszkamy pod jednym dachem, ale rodzina jakby wyparowała, są tylko puste ciała, warczące przy byle okazji.

Mój dom jest przygnębiający. Złość ojca, który nie radzi sobie z życiem. Jego rozstawianie innych, pouczanie, krytykowanie. Próbowałem mu powiedzieć, że nie panuje nad sobą, że sam powoduje ten chaos, ale grochem o ścianę. Mechanizm wyparcia to zbyt silne dla mnie narzędzie. Smutne, mama mi zmarła nagle, nie zdążyłem ją zapytać o pewne sprawy. Dopiero teraz uświadomiłem sobie jak śmierć bliskiej osoby jest okrutna. Kilkukrotnie zaznała, zawodu z mojej strony, sama miała problemy, ale tak bardzo mnie kochała i tak chciała mi pomóc, a ja zawiodłem ją, jest mi wstyd, nie wiem czy kiedykolwiek sobie wybaczę to wszystko, mam nadzieję, że po śmierci jest miejsce gdzie będę mógł z nią spotkać się i porozmawiać z nią.

Ojciec, który jest wiecznie niezadowolony. Ojciec, który o swojej rodzinie wyraża się tylko z pogardą. Jego dotkliwe żarty, poniżające stwierdzenia, jego brak zainteresowania i tchórzliwe podwójne życie, znalazłem zrobione zdjęcia nagich kobiet. Zamiast zbierać na pomnik dla mamy, kupił sobie nowe auto. Kiedyś, gdy będę silny zniszczę tego człowieka.

Mam wizję jego bezsilności, kiedy będzie dzwonić do mnie na starość, że ma jakiś problem. Będzie potrzebował dziecka, które przecież całe życie było złe, nie wystarczająco pomocne. Niezliczone ataki emocjonalne, poniżanie i brak oparcia.

I moja osoba, która ma świadomość, że chwila w której straci kontrole nad życiem - to będzie chwila samotności. Na obecną chwilę, nie ma osoby do której będę mógł się zwrócić, jestem sam. Chciałbym rodzinie wybaczyć, ale na obecną chwilę nie potrafię.

Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa, po latach zauważyłem, że dużo osób ze mną przebywało tylko dlatego, że miałem pieniądze, ich czarodziejska moc sprawiała, że z nimi nigdy nie byłem samotny.

Umieram z samotności, miłości do mojej koleżanki, z rozpaczy po mamie i z nienawiści do samego siebie, ze wszystkiego co na obecną chwilę może mi zaoferować życie.

==
Dzisiaj pisałem przez dwie godziny z moją miłością, jest postęp, ale czy odwzajemni to samo uczucie? Mam taką nadzieję.

=
  • 5
@Wymo: i tak ps. nie wiem czy jesteś katolikiem czy nie, ale mam zwyczaj, że w niedzielę zawsze się modlę. W tą niedzielę pomodlę się za ciebie i twoją mamę :) Trzymaj się cumplu i pamiętaj że na świecie zawsze jest ktoś kto ci pomoże i pokocha cie :) Trzymaj się jeszcze raz :)