Mam pytanie do ludzi znających sie na suplementach i siłowni.
Sprawa jest taka, iż jestem bardzo szczupły mam 62kg przy 180 cm. Czyli żebra prawie widać. Poszedłbym z chęcia na siłownie, ale mam uraz barku poważny po wypadku. I nie jestem nim dzwiagać czy co kolwiek robić.
Ale nasuwa się pytania skoro stosowałem już 5 diet na przytycie, od zjadania 4 pączków dziennie plus zwykłe jedzenie po wpieprzania samych fastfoodów. I żadne z nich nic nie dało. Więc co jeśli zacząłbym wcinać białko serwatkowe w postaci suplów w proszku z mlekiem. Czy to by mi pomogło jeśli nie będe chodził na siłownie ??
@LordOfTheBananas: Może być i kolego sam tłuszcz, lepsze to niż nic bo narazie wyglądam jakbym uciekł niemcom z auschwitz. Mówisz że jaki ten węgiel kupić ?? Co on mi da dokaldnie ??
@Adrian0: nie polecam Ci masowania bez aktywności. Zaleje ci beben tłuszczem i tyle bedzie. Widze po sobie, że kiedyś jadłem co chciałem i było mi żebra widać. Teraz już mi się bebzon zatłuszcza i nie wygląda to w żadnym wypadku dobrze. A też szczypior jestem. 186/80-82kg
nie węgiel tylko węglowodany xD makaron, ziemniaki, ryż itp. To Cię spasie jak chcesz koniecznie przytyć. Wylicz zapotrzebowanie kaloryczne, dodaj 300-500kcal i patrz co sie bedzie robić. ew dodawaj
@pexa: Jedną z którą próbowałem to wsadzałem w siebie minimum 3k kalori po 3200 ale nie miałem żadnej aktywności, cały dzień za biurkiem i autem wszedzie. Przez cały miesiac udało się wbić 1 kg który zgubił się po kolejnych 3 tygodniach
Pierwszy miesiąc to organizm się przyzwyczaja - przynajmniej mój tak miał, 1 miesiąc na 3,5k kalorii +1kg, następne 2 miesiące +8kg, trzymaj dłużej, a nie bebłaj, że się nie da bo po miesiącu nic nie zobaczysz : )
@Adrian0: wejdz sobie na sfd.pl znajdz jakas diete na mase na oko 2500-3000kcal dziennie i patrz co i ile jedza i jedz podobnie. Każda szczypa mówi, że je za pięciu, ale jakby to wszystko podliczyć to już tak różowo nie wychodzi, bo albo zje 20 pierogów a później 10 godzin nic nie je, albo własnie zajada się jakimś gównem.
Sprawa jest taka, iż jestem bardzo szczupły mam 62kg przy 180 cm. Czyli żebra prawie widać. Poszedłbym z chęcia na siłownie, ale mam uraz barku poważny po wypadku. I nie jestem nim dzwiagać czy co kolwiek robić.
Ale nasuwa się pytania skoro stosowałem już 5 diet na przytycie, od zjadania 4 pączków dziennie plus zwykłe jedzenie po wpieprzania samych fastfoodów. I żadne z nich nic nie dało.
Więc co jeśli zacząłbym wcinać białko serwatkowe w postaci suplów w proszku z mlekiem. Czy to by mi pomogło jeśli nie będe chodził na siłownie ??
#silownia #mikrokoksy #suplementy
Komentarz usunięty przez autora
@Adrian0: Białko nie jest na masę, musisz jeść więcej węgli. Możesz kupić gainera, ale bez ćwiczeń to będzie sam tłuszcz.
NO #!$%@? TE DIETY TO CI CHYBA JAKIŚ FACHURA MUSIAL UŁOZYĆ XDDDD
Widze po sobie, że kiedyś jadłem co chciałem i było mi żebra widać. Teraz już mi się bebzon zatłuszcza i nie wygląda to w żadnym wypadku dobrze. A też szczypior jestem.
186/80-82kg
makaron, ziemniaki, ryż itp. To Cię spasie jak chcesz koniecznie przytyć. Wylicz zapotrzebowanie kaloryczne, dodaj 300-500kcal i patrz co sie bedzie robić. ew dodawaj
Każda szczypa mówi, że je za pięciu, ale jakby to wszystko podliczyć to już tak różowo nie wychodzi, bo albo zje 20 pierogów a później 10 godzin nic nie je, albo własnie zajada się jakimś gównem.