Wpis z mikrobloga

@KurtGodel: Zyskuje dla dwóch scen, które są specjalnie robione pod 3D - ten tzw. efekt że coś wyskakuje z ekranu. I tyle. Ale tracisz z 3D bardzo dużo, bo 3D drastycznie przyciemnia obraz, a w przypadku tak kolorowego filmu jak Fury Road to zbrodnia.

@biczplis: Obszerniejszą recenzje skrobnąłem tutaj. Moim zdaniem, to jest film akcji który przez najbliższych parę lat będzie służył kolejnym twórcom za wzór, tak jak było 30
@biczplis: Zostaje w pamięci, tak jak i Whiplash po którego seansie się wręcz trząsłem. Tutaj dzień po już myślałem, że chcę Maxa zobaczyć jeszcze raz, ale postanowiłem sobie dawkować. Idę w czwartek :)
@Joz @biczplis: Zarówno "Mad Maxa", jak i "Whiplash" trapi ta sama bolączka - banalniusia, przewidywalna fabuła. Ale o ile "Mad Maxowi", jako uroczo bezpretensjonalnemu filmowi akcji, można to wybaczyć, o tyle "Whiplash" aspirował chyba do bycia czymś poważniejszym.
@greyson: @biczplis: Powtarzam to zawsze i wszędzie - fabuła nie musi być skomplikowana, ani naszpikowana twistami i splotami akcji, żeby była efektywna i efektowna. Piękno Whiplasha polegało właśnie na tym, jak fenomenalnie wyszedł film opierający się na właśnie takiej "prostackiej" historii. W przypadku Mad Maxa, siła była w tym, że nie potrzebował żadnej konkretnej historii, żeby mimo wszystko być zajmującym kinem akcji.