Wpis z mikrobloga

Ogólnie to obiecuję sobie zawsze, że nie będę się wypowiadać na tematy polityczne, ale po ostatnim AMA mam ogromny niesmak, że należę do takiej społeczności. Planowałam nawet zadać kilka pytań, żeby wywołać dyskusję; teraz cieszę się, że wróciłam późno do domu i nie uczestniczyłam w tej całej błazenadzie. :(

Rzecz w tym, że poznałam kiedyś pana Janusza, w okolicznościach zupełnie, ale to zupełnie nie związanych z polityką (pewnie nie wiecie, ale polityka to nie jedyne, czym pan Palikot się zajmuje). Najbardziej zapadło mi w pamięć, że jest to niesamowicie wrażliwy człowiek i do dziś bardzo się dziwię, że w kraju, gdzie osoby publiczne w ogóle, ale politycy w szczególności, są szkalowani, hejtowani i mieszani z błotem na każdym kroku, ktoś, kto nie jest z natury gruboskórny, może wytrzymać tę całą (zazwyczaj bezpodstawną) nagonkę. Ja po jednym dniu chciałabym pewnie wyjechać z kraju, a po tygodniu bym się powiesiła.

Oczywiście żadnej merytorycznej dyskusji, pytań, które faktycznie dociekają, a nie obrażają, jak na lekarstwo. Nie jest ważne, czy ktoś ma jakiś pomysł na Polskę, czy faktycznie mu zależy. W zasadzie może być dowolnie chamski, dopóki obraża "homosiów", na wykopie będzie miał poparcie. Jeżeli tak wygląda przyszłość narodu, to ja chyba podziękuję.
  • 2