Aktywne Wpisy
Cosipi +732
szymski1 +51
Dowiedziałem się jak nazywa się taki dziwny fenomen którego ja i niektóre osoby czasami doświadczają podczas zasypiania. Głównie doświadcza się tego w dzieciństwie, ale u mnie również pojawia się teraz chociaż już nie tak często.
Prawdopodobnie u większości ludzi tego doświadczających, w tym u mnie, objawia się to specyficznym uczuciem występującym podczas gdy leżymy w łóżku w ciemności przez jakiś czas, a całość trwa tylko kilka sekund. Ciężko to komuś opisać, chodzi
Prawdopodobnie u większości ludzi tego doświadczających, w tym u mnie, objawia się to specyficznym uczuciem występującym podczas gdy leżymy w łóżku w ciemności przez jakiś czas, a całość trwa tylko kilka sekund. Ciężko to komuś opisać, chodzi
http://kiciputek.blogspot.com/2015/04/zeszyt-cwiczen-z-ekonomii.html
Dlaczego świata nie naprawiają? dzięki ni ludziom żyje się lepiej, gdzie się żyje lepiej w krajach socjalistycznych? lepiej się żyje tam gdzie jest mniej lub bardziej wolny rynek, nie znajdziesz we mnie kuca orędownika ekonomii austriackiej ale sorry,
@omik: To akurat prawda i zgadzam się z tym.
Dlaczego głupio upraszczam, taka jest prawda, przytłaczająca większość lewicowców odczuwa nienawiść do bogatych ludzi, nie wiem jak można tego nie czuć.
Buffett to specjalista od inwestowania nie od makroekonomii, jego zdanie na ten temat nie ma większego znaczenia, na starość mu może dupa zmiękła i nagle zaczął się martwić o życie biedniejszych od niego
Możesz to rozwinąć? :)
Mówisz "wg liberalizmu", a nie "według ekonomii", mieszasz prawo popytu i podaży z walutą, mówisz coś o absurdzie, ale nie bardzo wiadomo, na co wskazujesz
Ad 1
Dobrze pokazuje rozwarstwienie kapitału, ale jakie z tego wnioski?
Ad 2
Czy praca Buffeta jest warta tyle co 212414 ludzi? Tak jest. Buffet potrafił zgromadzić i rozmnożyć olbrzymi kapitał mądrze inwestując swoje pieniądze. [ironia]Jeżeli uważasz, że to takie proste polecam sprzedać wszystko, zaciągnąć pożyczki i iść na giełdę, przecież tam wystarczy tylko mieć pieniądze by mieć więcej pieniędzy[/ironia]. Buffet operując swoim
nigdy
Po pierwsze, nikt rozsądny nie wskazuje różnic w talentach czy pracowitości, jako jedynych przyczyn różnic w zarobkach, a po drugie, nikt rozsądny nie twierdzi, że te różnice w zarobkach, które nawet
Nie potęgują. One ich nie ograniczają - nikt nie zabrania nikomu zarabiać ani nie ogranicza jego zarobków to jakichś arbitralnych ilości.
Ależ jest to konieczny wniosek z wypowiedzi, w których z automatu utożsamia się wszelką wartość pracy z jej wyceną rynkową.
Jakiej religii to dogmaty?