Wpis z mikrobloga

#niepopularnaopinia #szczepionki #pdk #medycyna

Miraski uświadommy sobie jedno. Jeśli rodzice zdecydują, żeby nie szczepić dziecka, to jeśli to dziecko potem zachoruje na różyczkę/odrę/ospę, to jest to problem RODZINY tego dziecka. Jeśli zachoruje sto tysięcy dzieci, to jest to paręset tysięcy problemów rodzinnych. Nie "problem społeczny". Idiotycznym jest argument o #epidemia (dziecko niezaszczepione może zachorować, a zarażając zagrozić innym), gdyż może zagrozić tylko dzieciom niezaszczepionym przez rodziców!

Jedni rodzice chcą dzieci szczepić – inni nie chcą. I tak powinno być. Mamy możliwość wyboru. Gdy szczury znajdują nowy pokarm, to część szczurów go je – a część czeka, czy nie jest to trucizna. Nie wiemy, jakie skutki przyniesie szczepionka. Przejście odry może ułatwiać przejście przez inne, poważniejsze, choroby. Jakie są skutki odległe? Żaden z nas tego nie wie.

Nie wiadomo, czy szczepionki przeciwko chorobom dziecięcym są dobre czy złe. Mnie moja matka w dzieciństwie ciągała po domach kolegów zarażonych świnką i różyczką, żebym te choroby złapał jak najszybciej. Inni rodzice mogą postępować inaczej, ale to są ICH dzieci i mają do tego święte prawo! Tylko, że w ustroju niewolniczym, to Pan (Państwo) decyduje co zrobić z dziećmi niewolników i jakie eksperymenty sobie na nich prowadzić...
  • 87
Wzw B jest przenoszone pomimo sterylizacji sprzetu, kazde narzedzie wielorazowe dluzej uzywane ma mikropekniecia,

Co do przenoszenia wzw b, nie wszystjo mozna wysterylizowac, a dezynfekcja, nawet najlepsza nie zawsze da 100% pewnosci.


@Aequitas87: Brzmi co najmniej sensacyjnie. Chcesz powiedzieć, że wyrażając zgodę na każdy zabieg medyczny i okołomedyczny akceptuję przez domniemanie możliwość zakażenia wirusem HCV albo HIV? HBV w tej sytuacji nie robi na mnie wrażenia. Natomiast coraz bardziej przekonujesz mnie
U niemowlaka wszystko aie reorganizuje, prawdopodobnie porod i opuszczenie lona matki to najwiekszy stres w zyciu dla organizmu, zmienia sie uk krazenia radykalnie, hematopoeza, uk oddechowy i wiele innych.


@Aequitas87: Dlatego właśnie jest to najodpowiedniejszy moment aby zaprezentować układowi odpornościowemu jeszcze kilka dodatkowych patogenów i substancji pomocniczych (Al(OH)3, E-621)? Dzięki, ale nie kupuję tego.
@meow_meow: nie jest sensacyjne, bo byly przed era szczepien przypadki zarazenia wzw po operacji.
Wieksze ryzyko zwiazane jest w tym momencie ze zgonem okolooperacyjnym niz zarazenia.
Ja jestem zwolennikiem nie operowania sie na wszystko, tylko z powodow zagrazajacych zyciu i zdrowiu. Obecnie jest duuuzo lepiej niz 10lat temu jesli chodzi o sposoby, materialy, narzedzia i metody sterylizacji i dezynfekcji i nie powinno sie tak zdarzyc, ale jesli trafiasz na stol z
Ja jestem zwolennikiem nie operowania sie na wszystko, tylko z powodow zagrazajacych zyciu i zdrowiu.


@Aequitas87: Cieszę się, że jednak w czymś się zgadzamy. Gdybym za dzieciaka leczył się u Ciebie, to uniknąłbym dwóch albo trzech niepotrzebnych zabiegów.

nie jest sensacyjne, bo byly przed era szczepien przypadki zarazenia wzw po operacji.


No pewnie że nie o to chodzi. Sensacyjne dla mnie były te mikropory i możliwość zarażenia się praktycznie wszystkim pomimo
Z aurą, z sezonowymi okresami remisji. Najczęściej na ostre światło, w czasie kataru lub po stresie, jak mi łeb przewieje, jeśli rano "dosypiam" zamiast wstać od razu. Ale jedzenie też ma znaczenie. Standardowo po godzinie iluminacji zaczyna się mniejsza lub większa jazda. Na szczęście jeszcze pomaga coffecorn (dihydroergotamina+kofeina). Nlpzety nie mają zastosowania, właściwie są niepotrzebne o ile uda się przerwać w fazie aury. Jak się nie uda, to i tak nie pomogą.