Wpis z mikrobloga

@Jofiel: @PatologiiZew: te statystyki są mocno zakłamane przez konflikt w Iraku i na Ukrainie, choć dla cywila to żadne pocieszenie. W Iraku gros ofiar cywilnych to efekt bandytyzmu i nie kończącej się spirali zamachów samobójczych po kompletnym załamaniu się państwa. Na Ukrainie zaś to efekt szczupłości sił obu stron. Żadna z nich nie jest w stanie wyasygnować więcej niż brygady do działań stricte ofensywnych w danej operacji a nawet małe
@yourboss: Takie sa dzisiejsze konflikty. Nie ma wielkich frontów. I to cywile najbardziej cierpią. IOM, wbrew pozorom, lepiej być żołnierzem. A jeśli umrzeć to czynnie a nie biernie :/
@Jofiel: nawet armia amerykańska czy chińska - ze względu na zimnowojenno-atomową strategię zmniejszenia wielkości jednostek i unikania dużych zgrupowań wojsk - nie jest w stanie zapewnić takiego pokrycia terenu jak armie w czasie I czy IIWŚ. Ewentualny efekt będzie więc taki jak na Ukrainie. I masz rację, paradoksalnie wojsko daje większe szanse na przeżycie. Poza tym dopóki nie jesteś w kotle, to w przeciwieństwie do cywili masz co jeść i pić,