Wpis z mikrobloga

Panowie i panie. Tak się zastanawiam kto (na #szosa, bo MTB, XC to trochę inna bajka) urwał kiedykolwiek łańcuch. Ciągle słyszę o wożeniu skuwacza, spinki itd. a sam nigdy nie wiozłem.

Na marokeszu (Kross kupiony w gimnazjum za pierwsze zarobione pieniądze) zrobiłem jakieś 20kkm, na Unibike Viper 40kkm, teraz na BH Zaphire 10kkm i w żadnym nigdy nie poszedł łańcuch. Mało tego - raz w życiu mi tylko padł. Po kilku latach jazdy w komunijnym składaku Romet, ale to było lat temu z 15.

#rower #serwisrowerowy
  • 11
@metaxy: podczas pielgrzymki rowerowej do częstochowy zerwał mi się łańcuch. 18km przed częstochową ( ͡° ͜ʖ ͡°) na szczęście ktoś miał ze sobą ten nieprzydatny na co dzień sprzęt do naprawy :v i nie było to wypięcie ogniwa, tylko jego pęknięcie. bo to stary góral był :D
@kibellos: Ano to ja rozumiem. Tylko wśród szos, a szczególnie nowych łańcuchów materiał wydaje się być na tyle dobry, że nie wiem jak to miałoby pęknąć. Prawdę mówiąc nie znam nikogo komu by pękł.
@metaxy: na BMXie pękałem łańcuchy jeden po drugim. Potem raz na ostrym brake less. Więcej grzechów nie pamiętam. Osobiście nie wożę pompki ani dętek bo huh, tylko raz gumę złapałem przez najechanie na krawężnik.
@metaxy: koledze kiedyś na wyjeździe na jakimś zadupiu puściła spinka przy zmianie przełożenia i poleciała gdzieś w trawę. Wtedy żałowałem, że nie wziąłem skuwacza. Szczęśliwie jakoś cudem ją znalazł i udało się ją założyć.
@HCLB: No to ja akurat z dętkami mam często. Choć teraz zmieniłem na Schwalbe Lugano - tanie oponki x25, a sprawują się ok.
@uuid: Wyobraź sobie, że nigdy, ale to nigdy nie rozkuwałem nawet łańcucha. Jak go czyszczę to biorę pędzelek i benzynę, ubabrzę się jak świnia, ale wolę to niż skuwanie i rozkuwanie.
@metaxy: Zgłaszam zerwanie, jeden raz tylko przytrafiło się mi, ale z mojej winy i głupoty. Na maratonie wjeżdżając w piach z prędkością ~40 kmph zrzuciłem jednocześnie z blatu i wrzuciłem na większą zębatkę kasety, do tego depnąłem z całej siły, 5 minut później jechałem już dalej.

No a tak na treningu to tylko raz znajomemu raczej bez konkretnej przyczyny (na asfalcie).

@metaxy: Co do spinania/rozpinania - przy jeździe na wiele
@metaxy: Generalnie chyba takie samo z siebie zerwanie jest raczej niemożliwe, jedynie właśnie przy gwałtownej zmianie przełożenia + silne depnięcie.

W sumie tak sobie przypominam, że miałem jeszcze jakiś łańcuch SRAMa (niższy model), który po prostu mi zardzewiał a ja myślałem, że to nalot - 100m od domu okazało się, że to nie był jedynie cienki nalot :p
@metaxy: 2 razy zerwałem łańcuch. 1 raz przy podjeżdżaniu pod górkę na rowerze z carrefoura, a drugi raz poszła spinka na łańcuchu SRAMa, jak na jednym kole się uczyłem jeździć. Ale to było po 12k km.
@metaxy: 99% mojej jazdy to szosa w ciągu 4 lat urwałem łańcuch 3 razy. Zawsze ostro depcząc na podjazdach. 2 razy wąski łańcuch shimano i raz szeroki, jednorzędowy KMC. Może to kwestia zużycia, może wady fabrycznej, ale łańcuchy się rwą. Od tamtej pory zawsze mam przy sobie kawałek łańcucha, tak z 2 ogniwa i skuwacz. Waga niewielka, a spokój w głowie.