Wpis z mikrobloga

Zadzwonił do mnie mąż koleżanki z pytaniem czy ta koleżanka dzisiaj u mnie była, no więc chcąc wykazać się kobiecą solidarnością powiedziałam że tak, na co on stwierdził, że dzięki bo dzwonił do niej, ale ma telefon wyłączony, ale pewnie wyładował się i do domu jeszcze wraca. I teraz tak sobie myślę...a co jeśli tak naprawdę nie gździ się właśnie z żadnym kochankiem tylko leży potrącona przez samochód w rowie? #kobiecalogika #firstworldproblems
  • 8
@pkh: oj nie znasz gościa, ma jakieś problemy z własną samooceną i okresowo robi jej jazdy, że śmieszkuje z kolegami z pracy albo zostaje po godzinach (co? mecenasy lepszy ode mnie,tak?) xD Chciałam jej przynajmniej tym razem oszczędzić