Wpis z mikrobloga

#samolot #podroz #heheszki #pszypal #pech #przygoda #niewiemjaktootagowac #pasta

Z góry zaznaczę że nie znam znaczenia tagu pasta, ale chyba o to chodzi.
Ok. Na początku 2008r leciałem samolotem z Angli do Polski, pomijam fakt, że na lotnisku w angli spędziłęm ponad 12h, bo taka była firma, (notabene potem ją zamknęli.. Centralwings) to później okazało się że samolot nie poleci do Wawy, bo jest późno i oni mają zamknięte lotnisko! Brawo, stolica Polski.. Lot był do Gdańska, gdzie stamtąd miał podjechać autobus i miał zabrać ludzi do Wawy.. Jako, że mój kuzyn powiedział że nie po to leci samolotem aby tłuc się autobusem. w Gdańsku wykupiliśmy bilet na samolot do Wawy, wtedy już lotnisko było otwarte Jednak meritum wydarzyło się w samolocie z Gdańska do Warszawy. Pech chciał że po prostu w locie zachciało mi się.. srać. I było pół twardo pół miękko, więc tego się trzymać nie da.. Przynajmniej tak myślałem.. Po jakiejś godzinie, cały zlany zimnym potem mówię.. #!$%@?ę, nie wytrzymam do lotniska, jeszcze chyba była godzina lotu z groszami, muszę pójść za potrzebą.. Była kolejka do WC, więc się ustawiłem.. po chwili za mną dołączyła kolejna osoba, była to kobieta, lvl nie wiem który, 30 może ? Ciężko stwierdzić byłem bardzo zmęczony i mój lvl wtedy to 18.
Jest moja kolej.. wchodzę.. nigdy nie byłem jeszcze w tak ciasnym kiblu, nie mogłem nawet stać prosto tylko musiałem się pochylać.. szybko na kibel i zrobiłem co swoje. Ufff co za ulga.. ale kurde jak wali.. nie ma odświeżacza.. no nic mówi się trudno.. wstałem użyłem papieru toaletowego.. Naciskam na spłuczkę i.. NIC.. Ktoś zapomniał uzupełnić wodę.. skończyła się.. a to był jeszcze taki kibel płytki i z podestem że odchody prawie smyrały cię po pośladkach. Myślę sobie #!$%@? co robić.. ludzie w kolejce czekają.. ktoś zaczyna pukać.. że proszę się pośpieszyć.. mówię chwila jeszcze. Co wezmę papier i spróbuje to zepchać.. no też nie da rady, bo papieru wcale dużo nie zostało tak żeby się nie pobrudzić.. poza tym nie będę się babrał w gównie i go popychał i wycierał kibel, w nerwach chciałem jeszcze umyć ręcę co zawszę robię.. ale heloł.. brak wody.. Ludzie zaczynają coraz agresywniej się dobijać..No nic nie wymyślę.. nie ma wyjścia.. otworzyłem drzwi i jak cień szybko się oddaliłem a za mną od razu wpadła w/w kobieta.. szybko przemieściłem się na swoje miejsce i osunąłem się w fotelu aby nikt mnie nie mógł namierzyć wzrokiem.. Nie wiem co się działo z ludzmi ale za tą babą też była kolejka ze 4 osoby.. Parę minut później zobaczyłem jak w/w kobieta wychodzi z kibla.. jest wyraz twarzy wszystko tłumaczył.. grymas z ogromnym obrzydzeniem.. pozostało mi osunąć w fotelu się jeszcze głębiej.. dobrze że była noc, a światło w przedziale było na minimun i panował pół mrok.
  • 2