Wpis z mikrobloga

Taka sytuacja sprzed paru dni: #coolstory #heheszki #dzieci

Jakieś około 3 letnie dziecko niechcący przywaliło sobie w oko łokciem mamy (po prostu się nabiło), ale nic nadzwyczajnego, zdarza się, więc matka kładzie głowę dzieciaka na kolanie i uspokaja, by nie płakało (głaskanie po głowie i takie tam). Dziecko się uspokoiło! Więc po chwili podnosi głowę.

I ja... widząc, że z tych łez zrobiła się plama na kolanie matki... wskazuję na nią palcem i wołam do malucha:

- o rany, oko ci wypłynęło!

i dziecko w płacz:

- buuuuuu... nie mam okaaaaa....

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@simperium: podobnie miałem. Stoimy z kumplem na podwórku, czilujemy, kola, gadka szmatka, a obok nas jakaś dzieciarnia rzuca się kamieniami. Nagle jeden dostaje w mordę. Płacz, mały trzyma się za oko. Kumpla coś tknęła i mówi do młodego, ej ziomek pokaż to. Młody wyciąga rękę, a tam taka maź dziwna. Kumpel mówi, "o w dupę oko mu wypłynęło", ja szok oczywiście. Młody podnosi głowę, a drugi fragment tej wydzieliny zwisa
  • Odpowiedz
@simperium: jak byłam mała to miałam fobię na tym punkcie ( ͡° ʖ̯ ͡°) lata minęły nim pojęłam, że gdyby oko mi wypłynęło to zauważyłabym to w inny sposób i nie musiałam co chwile wszystkich pytać "czy mam oko"
  • Odpowiedz