Wpis z mikrobloga

Będzie trochę #narkotykiniezawszespoko

Otóż wczoraj, po pracy trochę smutłem, bo generalnie ostatnio mam jakąś taką melancholię. Więc postanowiłem użyć niedawno zakupionej #maryjane. No to zapaliłem, zagryzłem pizzą i oglądam Mad Men. W końcu pęcherz zaczął cisnąć więc wstałem i poszedłem do łazienki. W trakcie trochę zaczęło mi się kręcić w głowie. Więc zapinam spodnie, spuszczam wodę i


Nie wiem co było w tym ziele, może to #niepopularnaopinia ale ale #!$%@? już tego więcej nie ruszam. Przynajmniej nie takiego, kupnego od jakiegoś znajomego znajomego pod blokiem. To było największe upodlenie w moim życiu i stąd to już tylko droga w górę.

tl;dr o mało przez ziele nie umarłem z głową w kiblu. Nie będę moralizował, ale uważajcie nawet na marychę.
  • 3
@zecto: Możliwa szałwia, bo miałeś wizje. Załadowała się do 10 mimut?

wątpie aby była to czysta marichuaen bo

nigdy nie miałem halunów, a paliłem dużo i z dobrych źródeł.