Wpis z mikrobloga

@BQP: Prosze Cie. Efekt motyla nie dosc ze jest infantylny, do tego kiepska gra aktorska i zrzyna kilka starych filmow.

Jestem legendą - swietny do smierci psa, pozniej poziom World War Z.

Incepcja chyba najslabszy film
  • Odpowiedz
@BQP: No właśnie "fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa"

Grawitacja? Nie ma tutaj żadnych przewidywanych osiągnięć nauki i techniki, wszystko już jest,

Jestem Legendą? Równie dobrze trzeba by było wtedy the walking dead uznać za sci-fi. Zdecydowanie to inny gatunek

Gwiezdne Wojny? Nauki nie ma w ogóle, równie dobrze mogłaby być magia i smoki.
  • Odpowiedz
@BQP: Jak ja nienawidzę takich ludzi jak ty, którzy są największymi znawcami i jeszcze będą innym trendy wyznaczać... Nie podobał ci się film - twoja sprawa. Po cholerę od razu jakieś żenujące stwierdzenia typu

"jaranie sie interstellarem jest po prostu modne a najgłośniej o jego zajebistości krzyczą ludzie, którzy go w ogóle nie zrozumieli".


Skąd ty wiesz czy ktoś film zrozumiał czy nie? Co to w ogóle jest za argument? Chcesz sobie podnieść samoocenę we własnych oczach to idź na testy do Mensy albo wystartuj w olimpiadzie naukowej, a nie rzucaj argumentami z powietrza. Pomijam już fakt, że sam zarzucasz innym, że lubią Interstellar, bo to jest modne. Kiedy geniuszu mieli go lubić? Zanim wyszedł? Czy za 20 lat? Chyba logiczne, że jest o nim głośno bo jest w kinach... Nawiasem mówiąc - podejście w stylu "Tego nie lubię, bo inni to lubią" też jest głupie, bo zakłada klapki na oczy i jest dokładnie lustrzanym odbiciem tego co zarzucasz "ogółowi", ale to twoja
  • Odpowiedz
@vexeen:

Skąd ty wiesz czy ktoś film zrozumiał czy nie? Co to w ogóle jest za argument


Byłem z ekipą na filmie, rozmawiałem z ludźmi, którzy go
  • Odpowiedz
@BQP: Wyrażanie swojego zdania to jedno, a jak odpowiadasz to odpowiadaj tak, żeby zachować sens, a nie rozbijaj dwóch zdań na jeden temat na osobne wypowiedzi.

Łopatologicznie - właśnie o tym pisałem, że każdy ma swój własny gust. Oczywiście wymiana zdań jest jak najbardziej wskazana. Nie lubię natomiast tego, jak ktoś kto ma inne zdanie zaczyna od stwierdzenia, że jego rozmówca jest debilem "Podoba ci się ten film, bo go nie rozumiesz, nie to co ja - kultura wyższa - ja wiem, że jest gówniany. Jak ty tego nie wiesz, to jesteś niżej". Według mnie mniej więcej taki wydźwięk ma twój wywód na temat tego filmu. Nie wiem, może się mylę, ale ja to tak zrozumiałem. Ponadto odnoszę wrażenie, że po prostu starasz się wyglądać na jakiegoś "bardziej". Chociaż znów - może to tylko wrażenie.

Nieźle się wbiłeś w taką kulturalną dyskusję
  • Odpowiedz
@vexeen: chcialbym podsumowac te dyskusje. oto najwazniejsze tezy:

+Interstellar rzadzi, jest epicki i tyle w nim prawdy bo zatrudnili przy nim geeka od fizyki. To najlepszy film od 2000 roku

+Grawitacja to film nie scifi. Mozna go porownac z Apollo 13 choc ten drugi jest biograficzny. Ale co tam:
  • Odpowiedz
@tomastomas1985: Mi się Oblivion nie podobał. Początek nawet intrygujący, ale im dalej tym absurdy zaczęły się mnożyć, a fabuła stawała się coraz bardziej nudna i przewidywalna. No i film jest za długi. Jakby wywalić sceny gdzie bohater lata przez kilka minut po planecie, które to sceny nie mają żadnego znaczenia ani dla filmu, ani dla klimatu ani w ogóle do niczego, to skróciłby się do mniej niż godziny.
  • Odpowiedz
Mnie tam tylko śmieszy walenie konia nad talentem Hansa, jakby to był nie wiadomo jakiej klasy kompozytor muzyki filmowej. Mogę się zakładać, że gdyby zorganizowano równolegle na obydwu krańcach miasta koncerty muzyki filmowej i na jednym była muzyka Zimmera, a na drugim dajmy na to Powella to wszyscy by poszli na koncert Hansa. Na drugim by była garstka purystów i słuchaczy.

@BQP: już nawet nie pamiętam co w nim było.
  • Odpowiedz
@qnebra: Właśnie na tym polega piękno Grawitacji, że nie próbuje być filmem zmuszającym do refleksji nad sensem istnienia i ładu we wszechświecie, ale jest pięknym audiowizualnym "obrazem".
  • Odpowiedz
@BQP: Interstellar i tak sobie obejrzę. Trochę później co prawda, ale obejrzę.

Poza tym nie znasz się, a Interstellar to najlepszy film w dziejach bo to film Nolana a Nolan to wielki reżyser jest i najbardziej rzeczowy film sci-fi bo konsultował przy nim fizyk. Streszczając opinie tu widoczne można tak wywnioskować.
  • Odpowiedz
@qnebra: no oczywiście :) A jak się film nie podobał to po prostu jest się zbyt ograniczonym, żeby go zrozumieć. Ogólnie kisnę strasznie z niektórych wypowiedzi :)
  • Odpowiedz
@BQP: zresztą ostatnio wolę oglądać animacje dla dzieci. Czasem nawet ma się wrażenie, że są bardziej dorosłe od niejednego poważnego filmu stricte dla dorosłych, głównie ze względu na poruszane w nich tematy, dobrze rozpisaną fabułę i sporą dawkę prawdziwych emocji.
  • Odpowiedz
@BQP: na razie dylogia (docelowo trylogia i mam nadzieję, że twórcy postawią twardo na tym, by nie było dalszych części) HTTYD jest dla mnie sztandarowym przykładem, ale nie zapominajmy o innych filmach. Zresztą widzę, że sam lubisz "Wally", który i dla mnie jest bardzo dobrym filmem. Filmem, nie bajką.
  • Odpowiedz