Wpis z mikrobloga

#wspomnieniazdziecinstwa #zaburzenia #paprotka

Jestem w trakcie przepisywania notatek i kiedyś już wspominałam, że mam pewien system w którym te notatki są napisane. No musi być picuś glancuś według systemu, bo inaczej źle się czuję (system zawiera odpowiednie wzory pisania notatek, używania kolorów, podkreślania itd.). Tak teraz spojrzałam na zdjęcie, które wstawiła moja znajoma. Że tam na ścianie wymalowała jakiś szlaczek nie wiadomo co. No lubi takie domowe robótki. I mi się przypomniało jedno zadanie z zerówki. Trzeba było narysować paprotkę. Codziennie po zajęciach jak czekałam na kogoś, aż mnie odbierze, codziennie próbowałam skończyć tą paprotkę i nie udało mi się przez całą zerówkę. Nigdy więcej nie próbowałam narysować paprotki, syzyfowa praca... Ale już wtedy miałam nerwicę natręctw jakąś :|
  • 17
@tusiatko: Z tymi notatkiami to mam tak samo. W ogóle mam ogromną nerwicę natręctw. Ale na to z notatkami czy obsesję czystości nie narzekam, nie zmieniłabym tego. Nie chciałabym być flejtuchem i brudasem. :<
@chlopiec_z_zapalkami: No taka paprotka w doniczce. Ogółem można było tam jakieś pseudo szlaczki namalować. Ale według wzoru ( bo na początku zawsze było narysowane, a później trzeba było dalej rysować wzorując się na początku) każdy liść tej paprotki miał takie odrębne listki, które jeszcze na dodatek były pofalowane... No masakra jakaś :/
@tusiatko: ee, nie pamietam kiedy coś notowałem. Jak notowałem to i tak do tego nie wracalem bo kserowałem to doszedlem do wniosku ze nie ma co się męczyć i lepiej słuchać wykładu/czytać książkę a później w sesji notatki ogarnąć ;)
@Bunkier: Ja do większości mam skrypty, oprócz dwóch wykładów, a tam trzeba pisać. Jak sobie wyobrażasz uczyć się statystyki, czy ekonometrii "tylko słuchając" ;) A reszta notatek to z ćwiczeń.