Wpis z mikrobloga

Kuzynka kupiła sobie kota jakiś czas temu, sam jej pomagałem, rodzinnie lubimy koty, ale do rzeczy. Jako, że przejęta, bo kot rasowy, postanowiła posiedzieć na pewnym forum dla kotów. Co tam się o----------o... Wiadomo, koteł fajna rzecz, trzeba dbać, więc zaczęła pytać. Część odpowiadała, ale kilka osób zaczęło chamsko ją odsyłać do tematów, bo ''temat wałkowany miljion razy'', w tematach jeden wielki b----l, wszystko w jednym miejscu, bez podziałów, wyszukiwarka gorsza niż wykopowa. Dostała sugestie, żeby to przewalać z słynnym już ''użyj wyszukiwarki'' #pozdrodlakumatych Spoko, gdyby chociaż działała. Było dużo fajnych osób, dużo jej pomogli, ale kilka ostro jebniętych kociar, zaczęły się docinki, że kuzynka niedoinformowana, że powinna najlepiej ustawić całe życie wokół kota, jedna laska pisała tam, że nie wyobraża sobie karcenia kota w żaden sposób, serio żadne podniesienie głosu czy coś, nikt nie mówi o laniu go. Nawet jeśli jej kociak by rzucał się na jej dziecko, to trzeba ''odwrócić jego uwagę zabaweczką''. Czuła się tam jak na forum #elektroda albo i gorzej. Rakłem jak to przeczytałem. Szkoda, że jestem daleko, bo bym przyjechał pomóc. #gorzkiezale #bekazrozowychpaskow
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@negatywne_myslenie: Znalazła jakiegoś obcego kota pod domem. Chciała go złapać ale jej zwiał. Ok, był chory, ale normalny człowiek dałby se spokój po kilkunastu minutach. I poszukal rano. A ona? "Usiłowaliśmy go złapać przez kolejne 3 godziny. Próbowaliśmy na wszystkie sposoby. Nasza przyjaciółka Ania, ściągnięta do pomocy, miaucząc chodziła na czworaka. Nic nie pomogło, kociak był nieuchwytny." http://lovelorien.wordpress.com/ -> menu -> kocięta mefisto dobry jest też fragment " Dom należy
  • Odpowiedz