Kto wyszedł w piątek z pracy prosto w potok Świadków Jehowy wracających z pierwszego dnia ich zjadu?
Ja
Do któego autobusu znaczna część z nich wsiadała?
Jasne, że do mojego.
Kto poszedł więc piszo do odległej stacji metra?
Ja
I kto potem jechał metrem pełnym Świadków Jehowy z całego świata?
Też ja
Oczywiście wszyscy dumnie ze swoimi identyfikatorami (każdy miał w swoim języku wyznanie miłości do Boga czy coś takiego) i sztucznymi
Ja
Do któego autobusu znaczna część z nich wsiadała?
Jasne, że do mojego.
Kto poszedł więc piszo do odległej stacji metra?
Ja
I kto potem jechał metrem pełnym Świadków Jehowy z całego świata?
Też ja
Oczywiście wszyscy dumnie ze swoimi identyfikatorami (każdy miał w swoim języku wyznanie miłości do Boga czy coś takiego) i sztucznymi
Komentarz usunięty przez autora