Całe życie jestem zmuszony do wysiłku by przeżyć, wysiłku który jest zupełnie nieadekwatny do korzyści. Uważam że życie to oszustwo a przynajmniej moje, ale nikogo nie obwiniam poza sobą. Na ten moment nie potrafię zarobić takich pieniędzy by w najbliższych latach osiągnąć wolność finansową, więc jestem skazany na męki wieczyste chyba że wcześniej umrę przez słabe zdrowie.
@i_took_a_pill_in_remiza: naprawdę nie lubisz żyć z przymusem wynajmowania w teorii 1/3, a w praktyce połowy swojego czasu gdy nie śpisz, przez 5 dni w tygodniu, na robienie na pana Janusza, pod groźbą głodu i bezdomności? Niemożliwe, musisz inne prace spróbować, bo różne są