Hej Mireczki, potrzebuję pomocy.
Otóż jakieś dwa lata temu zostałem wezwany do sądu w Gliwicach na rozprawę w sprawie spadku po nieznanym nikomu w rodzinie dziadku, który zmarł gdzieś z 20 lat temu, dokładnie to kasy z sprzedaży mieszkania i od czasu tej rozprawy nie wiem o niczym w sprawie poza tym, iż jeszcze na tej samej rozprawie 2 z 5 stron zrzekły się spadku i że wyrok miał zapaść na kolejnej
Otóż jakieś dwa lata temu zostałem wezwany do sądu w Gliwicach na rozprawę w sprawie spadku po nieznanym nikomu w rodzinie dziadku, który zmarł gdzieś z 20 lat temu, dokładnie to kasy z sprzedaży mieszkania i od czasu tej rozprawy nie wiem o niczym w sprawie poza tym, iż jeszcze na tej samej rozprawie 2 z 5 stron zrzekły się spadku i że wyrok miał zapaść na kolejnej
#polska #krajobsranygownem #alkoholizm
Raz, że kartki można komuś sprzedać, dwa że wszystkie flaszki które Ci wciskają z okazji urodzin/imienin/wesel byłyby na czarnym rynku na wagę złota i człowiek też mógłby na nich nieźle zarobić.
Ogólnie alkusy wtedy stałyby się kopalnią złota