W dzisiejszym odcinku opowiem o swoim największym koszmarze jakim było pójście do pierwszej pracy, ale żeby nie było przesadnie smutno, to na koniec mały dodatek bonusowy - momenty osiągnania największej życiowej satysfakcji po wyrwaniu się z tego bagna.
Miałem 20 lat, a staż pracy jaki odbyłem w życiu wynosił może z miesiąc, byłem z tego powodu gnębiony psychicznie przez domowników.. Moja pierwsza praca miała miejsce wkrótce po tym, jak z powodu jarania wtopiłem rok w szkole średniej, o tym za chwilę. Pech chciał, że w tym czasie ciągnął się za mną niespłacony u kanarów mandat, aż pewnego dnia do mych drzwi zapukał komornik - typowy s-------n, blady, wyłysiały k---s, którego jedynym celem było wyrwanie mi zaległych pieniędzy z ryja, bez względu na wszystko. Wlazł z butami do domu, nieproszony, człowiek-śmierć, w jakichś c-------h mokasynach, idealnie pasujący do stereotypu. Wyrok był bezlitosny - płacę ok. 500 zł mandatu + odsetki albo idę na miesiąc do więzienia (albo aresztu, czy jakiegoś innego poprawczaka - nie pamiętam już dokładnie, ale któraś z tych opcji).
Oczywiście nie dysponowałem taką gotówką mając 16 czy 17 lat, wyłożyli za mnie dziadkowie, ale za to i za zawalony rok w szkole, MUSIAŁEM jechać na wakacje do Holandii na truskawki (akurat znajomy rodziny chwilę wcześniej proponował). Byłem ledwie dzieciakiem, który jeszcze nie zdawał sobie sprawy jak bardzo jest w-----y w problemy z psychiką. To, co wydarzyło się w Holandii, okazało się być jednym z mych najczarniejszych momentów życia.
Po
Miałem 20 lat, a staż pracy jaki odbyłem w życiu wynosił może z miesiąc, byłem z tego powodu gnębiony psychicznie przez domowników.. Moja pierwsza praca miała miejsce wkrótce po tym, jak z powodu jarania wtopiłem rok w szkole średniej, o tym za chwilę. Pech chciał, że w tym czasie ciągnął się za mną niespłacony u kanarów mandat, aż pewnego dnia do mych drzwi zapukał komornik - typowy s-------n, blady, wyłysiały k---s, którego jedynym celem było wyrwanie mi zaległych pieniędzy z ryja, bez względu na wszystko. Wlazł z butami do domu, nieproszony, człowiek-śmierć, w jakichś c-------h mokasynach, idealnie pasujący do stereotypu. Wyrok był bezlitosny - płacę ok. 500 zł mandatu + odsetki albo idę na miesiąc do więzienia (albo aresztu, czy jakiegoś innego poprawczaka - nie pamiętam już dokładnie, ale któraś z tych opcji).
Oczywiście nie dysponowałem taką gotówką mając 16 czy 17 lat, wyłożyli za mnie dziadkowie, ale za to i za zawalony rok w szkole, MUSIAŁEM jechać na wakacje do Holandii na truskawki (akurat znajomy rodziny chwilę wcześniej proponował). Byłem ledwie dzieciakiem, który jeszcze nie zdawał sobie sprawy jak bardzo jest w-----y w problemy z psychiką. To, co wydarzyło się w Holandii, okazało się być jednym z mych najczarniejszych momentów życia.
Po
Mirki, jeśli pójdę do psychiatry, w celu zdiagnozowania fobii społecznej, to od razu przepisze mi jakiś lek, czy najpierw będzie mnie ciągnął po terapiach z psychologiem?
Powinien od razu dać lek.