Godzina 6:30, ja zaspany, deszcz, ślisko, Vectra B rozpędzona, ABS w samochodzie nie działa lub go nie ma, Disco Polo w odwarzaczu, poprawiam chwile tylne lusterko... nagle orientuje się, że jadę za szybko, a przede mną droga z pierwszeństwem. Hamulec i poślizg. Wyjechałem prawie całym samochodem na środek drogi. #!$%@? mać, całe szczęście nic nie jechało, bo mógłbym zrobić krzywde sobie i komuś innemu. Całe życie przed oczami. Jade do pracy rozstrzęsiony
@Lukasz17qr: Miałem podobną sytuację kiedyś. Wracałem do domu przez pół Polski drogą którą dobrze znałem. Swoje zrobiło zmęczenie i przeciąłem główną trasę Bełchatów - Łódź jadąc od Piotrkowa Tryb. Dodam że bardzo ruchliwą. Uratowało mnie to, że było późno w nocy i akurat nic nie jechało. Za to ładną hopę zaliczyłem po drugiej stronie drogi. Nic się nie stało, aczkolwiek za każdym razem jak sobie przypominam to aż mnie ciarki za