Godzina 3 w nocy, kilkanaście minut po niej. Leżę i wpadam w objęcia Morfeusza, jak nagle nie dostanę po oczach fleszem, a potem takie p-----------e. Strzał na sucho, soczysty grzmot, który rozszedł się po trzech dzielnicach.
#burza #warszawa
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach