Moje zmagania z depresją trwają i wiem, że to będzie długa walka. Powróciłem do miasta na stare śmieci, sama myśl owego powrotu napełniała mnie niepewnością i stresem. Ale przyznać trzeba, że odpocząłem trochę przez te dwa tygodnie L4 od psychiatry - wróciłem do domu i chodziłem z psem, dużo czytałem robiąc notatki, zagłębiałem się w sferę ducha (fascynujące rzeczy od hermetyzmu po różokrzyż, dużo by pisać...) próbując odnaleźć Boga, nawet mało leżałem

@budep: Zbyt wielkie słowa na zbyt słabego człowieka.
Musisz zrozumieć, że jeśli szukasz boga, a miałbyś tabletkę, która uczyni cię pięknym i szczęśliwym to nie wolno ci jej połknąć.
Życie nie należy do ciebie, to ty należysz do życia. Posłusznie przyjmij swoje poddaństwo, zamiast marzyć o uwolnieniu.
Musisz zrozumieć, że jeśli szukasz boga, a miałbyś tabletkę, która uczyni cię pięknym i szczęśliwym to nie wolno ci jej połknąć.
Życie nie należy do ciebie, to ty należysz do życia. Posłusznie przyjmij swoje poddaństwo, zamiast marzyć o uwolnieniu.
Do tej pory w głównej mierze zgłębiałem buddyzm; cenię i niezwykle szanuję, ale nie współgrał on do końca z moją duszą i potrzebami. Jednak
Samorozwój jest jedyną dobrą ścieżką w życiu. Nawet jeśli nie
Wszystko, co nas spotyka, zostało przyciągnięte przez nas samych. Tak uważam.
Na podstawie postów, szanuję cię za to, że, tak jak w opisie profilu, próbujesz, starasz się, brodzisz w tym bagnie. I za to, że rozdzielasz tekst na akapity.