Pokolenie 45+ lat jest nie do uratowania. Oni nadal myślą że to pracownik jest dla pracodawcy. Gość daje mi pracę i szanse na zarobek, ja pracuję na siebie i na niego. Taka trochę symbioza w moim rozumowaniu. Starsze pokolenia myślą, że pracodawca to PAN, a na ich miejsce jest 100 chętnych jak w latach 90tych i żenią się z robota i dają się poniewierać jakimś januszom i to ich wybór ale jaka
Gość daje mi pracę i szanse na zarobek, ja pracuję na siebie i na niego. Taka trochę symbioza w moim rozumowaniu.
Starsze pokolenia myślą, że pracodawca to PAN, a na ich miejsce jest 100 chętnych jak w latach 90tych i żenią się z robota i dają się poniewierać jakimś januszom i to ich wybór ale jaka