Siedzę wczoraj w pracy, udaję, że pracuję, czytaj oglądam twitcha ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nagle dzwoni do mnie telefon. O, siostra. Odbieram i słyszę łamiący się i spanikowany głos po drugiej stronie słuchawki:
- Famina, nie wiem co robić, karetka zaraz przyjedzie, ja nie wiem co robić.
U mnie w głowie już 1500 myśli za sekundę, serce stanęło w miejscu, co się stało?
- Adaś (6-letni synek) się zakrztusił popcornem, pomusz.
- Spokojnie, będze dobrze, rób jak mówię. Zachęcaj małego do kaszlu, stań za nim, zegnij go w pół tak, żeby jego głowa była niżej niż biodra i posuwistymi posuwistymi uderzeniami klep go w plecy. Jak sytuacja będzie poważna i nie będzie mógł oddychać, to zaciśnij rękę w pięść, połóż ją tuż pod jego żebrami i uciśnij delikatnie. Gdzie jesteś?
-
- Famina, nie wiem co robić, karetka zaraz przyjedzie, ja nie wiem co robić.
U mnie w głowie już 1500 myśli za sekundę, serce stanęło w miejscu, co się stało?
- Adaś (6-letni synek) się zakrztusił popcornem, pomusz.
- Spokojnie, będze dobrze, rób jak mówię. Zachęcaj małego do kaszlu, stań za nim, zegnij go w pół tak, żeby jego głowa była niżej niż biodra i posuwistymi posuwistymi uderzeniami klep go w plecy. Jak sytuacja będzie poważna i nie będzie mógł oddychać, to zaciśnij rękę w pięść, połóż ją tuż pod jego żebrami i uciśnij delikatnie. Gdzie jesteś?
-
#iiwojnaswiatowawkolorze
''No dobra, Helmuty, zobaczymy, czy będzie Wam teraz do śmiechu''. Żołnierze i pojazdy brytyjskiej 27. Brygady Pancernej (konkretnie 13th/18th Royal Hussars) zbliżają się do plaży Sword, 7:30 rano, 6 czerwca 1944 r. Poza nimi wylądowali też żołnierze brytyjskiej 3. DP oraz komandosi z 1. i 4. Brygady. Zdjęcie zajumane z