Trochę przydługawo wyjdzie, ale co tam, może ktoś to przeczyta. Dziś jakoś mnie naszło i wylewny się zrobiłem, a że nie ma z kim pogadać no to jedziemy z tematem na Mirko.
Jestem sobie takim typowym Niebieskim w wieku 40+. No może nie za bardzo typowym bo #programista30k to raczej nie codzienność, ale o tym później. Moja historia życiowa nie jest jakoś szczególnie pasjonująca. Pochodzę z raczej biednych warstw społecznych Polski wschodniej. Starsi raczej nie uchodziliby za wzór rodziców, ale jakoś udało mnie się wyjść na prostą (jako jedyny z kilku przyrodnich braci). Nie mogę powiedzieć, że to była jakaś patola, bo starsi na swój pokręcony sposób mnie kochali. Fakt, że byli jebnięci lekko, ale jednak. Wielkiego w-------u od nich nie dostałem, w sumie to nie wiele od nich dostałem poza wparciem mnie w pójściu na studia. Wszystko poza tym to był tekst w stylu:
- Nie mamy pieniędzy - powiedziała mama odpaląc fajka jednego od drugiego.
Jestem sobie takim typowym Niebieskim w wieku 40+. No może nie za bardzo typowym bo #programista30k to raczej nie codzienność, ale o tym później. Moja historia życiowa nie jest jakoś szczególnie pasjonująca. Pochodzę z raczej biednych warstw społecznych Polski wschodniej. Starsi raczej nie uchodziliby za wzór rodziców, ale jakoś udało mnie się wyjść na prostą (jako jedyny z kilku przyrodnich braci). Nie mogę powiedzieć, że to była jakaś patola, bo starsi na swój pokręcony sposób mnie kochali. Fakt, że byli jebnięci lekko, ale jednak. Wielkiego w-------u od nich nie dostałem, w sumie to nie wiele od nich dostałem poza wparciem mnie w pójściu na studia. Wszystko poza tym to był tekst w stylu:
Czasy