@DzieckoBezZycia: tia, tylko do poniedziałku czułem się jak młody bóg - ale nagle znalazłem się w miejscu, gdzie wszyscy mnie irytują i nie ufam lekarzom. Tak mało wystarczyło, udało im się.
Zagubiłem się w czelendżu i nadal robię w nim pauzę. Chcę po prostu pokazać utwór, którego tekst (w spoilerze) chodzi za mną od tygodni. Pragnę tego w całym życiu, niestety bez skutku. Każdy plusik potraktuję jak invite, dziękuję.
@MahouShounen: u mnie też ludzkie. I nie gadaj ironicznie o formie - dobre tu mają podejście, a sam gościa bym jeszcze zatrzymał, bo ma napady szału i nie przyjmuje leków. Strasznie się rzucał z wypisem, to też mogło wpłynąć. Ja pokornie mówiłem, że mogę zostać, i od razu inne podejście.
są tylko dwie pielęgniarki, nie ma żadnych zajęć terapeutycznych, większość śpi, bo aktywniejsi polecieli na przepustki i naprawdę… jedyne, co tu się robi, to wlecze po korytarzu i czeka na śniadanie/obiad/kolację. aż deprechy można dostać i w zasadzie zaliczam teraz lekki dołek
jak tu nie spać, jak nie ma co robić? idę się na siłę kimnąć, byle tylko czas minął
Bóg się pomylił z moją płcią - kocham dziecięce bajki, mam nadmierne emocje i potrzebuję troski, jestem infantylny i ogólnie imo lepiej jest być dziewczyną. Jedynie czekolady nie w--------m kilogramami.
właśnie się dowiedziałem, że panuje tu taka reguła: im wyższy numer sali pacjetów, tym pacjent jest bliższy wypisu. więc wczorajszy przeskok z 7 do 9 (ostatniej) raczej oznacza jedno - jednak będę tu 2 tygodnie, a nie 4 (ʘ‿ʘ)
wczoraj pierwszy wypis dla pana chomikującego żarcie, dzisiaj drugi - dla gościa nadpobudliwego, wypluwającego leki, niechodzącego na zajęcia i wiecznie chcącego wyjścia. obydwóch spokojnie trzymałbym jeszcze z kwartał, ale może i pielęgniarki mają ich dość?
dzisiaj ogólnie pracowito - był właśnie obchód z głównym ordynatorem (podał też wyniki tomografii - wszystko zdrowo, bez żadnych zmian, 100% homo sapiens sapiens), zaraz o 11 muzykoterapia (będzie na moją prośbę gitarowa i…
niby zajęcia dla starszych panów, ale też jakaś forma terapii i przynajmniej nie leżę cały czas w łóżku - choreoterapia. w tym przypadku robimy styropianowe bombki obklejając je serwetkami za pomocą lakieru. jeżeli było to dla kogoś zbyt wymagające, to obklejał paletkę. całość zostanie sprzedana na kiermaszu świątecznym w wojewódzkim szpitalu na cele naszego oddziału. takie cuda nam wyszły (moja to bombka po prawej) (。◕‿‿
co pokoik to lepszy! znowu zostałem przeniesiony, ale teraz chyba zaliczam ★★★★★ - łóżko jak wcześniej, a doszła wewnętrzna łazienka i TV :3 no i też współlokatorzy, którzy mają krtań. lepszego tu na oddziale nie ma, więc…?
@nika612: ale i tak uwierz, że w tym pokoju jest największy komfort że wszystkich, w których byłem. Także powiedzmy, że oszukuję przeznaczenie i z każdym przeniesieniem uciekam od śmierci ( ͡º͜ʖ͡º)
I do tego za ładne granie dostałem gitarrę do użytku i mogę sobie brzdąkać. Podobno jako jeden z nielicznych dostałem zezwolenie na wyniesienie z głównej salki terapeutycznej - pewnie mało kto umiał przedtem
zdaję se sprawę z tego, gdzie jestem, i pytania typu "czy to jest normalne"? są raczej retoryczne, ale… gościu 69lvl przynosi do pokoju swoje śniadania/obiady/kolacje i pakuje je do szafki na potem.
najgorzej, jak jednak ich nie wsadzi do półeczki tylko położy na nią śmierdzącego śledzia w sosie lub, jak wczoraj, kanapki z jajkiem i się roznosi zapach po pokoju. wynieś zgredowi nie mogę, gdyż ma pozwolenie na jedzenie
@nika612: zwyczajny oddział męski w szpitalu psychiatrycznych - cała gama chorób i zaburzeń. On ma z kolei jakiś problem z natręctwami, np. robi szurnięciami klapkiem 5 kroków w przód - obraca się na pięcie - robi szurnięciami… i tak w kółko. Serducho 100% zdrów: EKG norma, Echo norma, RTG norma. Bonus zdjęcie z nowoczesnym Siemensem RTG - nie wrzucałem wcześniej przez małą wartość contentu.
na Bielanach poszło EKG (muszą mieć swoje) i pobrano krew. za godzinę wyniki badań krwi… a póki co zwijam się z bólu w salce. oby sól zaczęła szybko działać
@majsterV2: wszystko wporzo. Jedynie EKG dało namiar na możliwe problemy… z czymś innym niż sercem. Tak zrozumiałem xD Ogólnie kardiosz żałuje, że nie wiedział o TK głowy wcześniej, bo od razu dałby jeszcze klatki piersiowej, ale w sumie ja już się czuje tak 90% zdrów po tamtym przeciwbólowym. Serio, jak nowo narodzony. Nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak wiłem z bólu.