Przypadek Londyniary to samo zycie. Jak sie dziewczynie podobasz to Ci ulatwi wszystko. I rozmowa latwiej idzie i dystans nie jest problemem i Twoje zainteresowania oraz znajomi sa ok. Niestety jak nie ma tej chemii to kazdy zart to robienie z siebie glupka (wez spowazniej), kazde pytanie co u niej to ograniczanie a kazda proba zorganizowania randki to osaczanie.
Rolnik wpadl jak sliwka w kompot i mysli ze panaceum
@marekrocki2: ta laska jest mega wyrachowana, ja rozumiem że tu wjechała chęć zyskania rozgłosu, ale za coś takiego powinien być kryminał, owinęła gościa wokół palca a na koniec go wyrzuci jak śmiecia.
@marekrocki2: Nie chce jej bronić, ale wydaje mi się że na początku była nim zainteresowana. Z czasem jak zobaczyła zakochanego miękkiego uległego misia przytulaska zamiast silnego faceta, zaczęła się wycofywać. Może zabrakło odwagi żeby wywalić kawę na ławę. Może jednak dawała im chociaż 10% szans i dlatego sama nie rezygnowała. Dlaczego ten dzban zaprosił na gospodarstwo tylko dwie laski? Z czego jedną miejską "karierowiczkę" a drugą fitnesiarę z UK? Przecież
Przypadek Londyniary to samo zycie.
Jak sie dziewczynie podobasz to Ci ulatwi wszystko. I rozmowa latwiej idzie i dystans nie jest problemem i Twoje zainteresowania oraz znajomi sa ok. Niestety jak nie ma tej chemii to kazdy zart to robienie z siebie glupka (wez spowazniej), kazde pytanie co u niej to ograniczanie a kazda proba zorganizowania randki to osaczanie.
Rolnik wpadl jak sliwka w kompot i mysli ze panaceum