Sam cierpiał przez uprzedzenia. Zginął broniąc nieludzi przed pogromem
@MrocznaKapibara: @elswyr78: zginął, ba! Pierwsza scena cyklu to Geralt wchodzący do karczmy, gdzie nietolerujący odmieńców karczmarz odmawia mu noclegu, a kilku dzielnych lokalnych obrońców prawilności postanawia spuścić mu oklep bo głupio wygląda. Z marnym dla siebie skutkiem, ale to już ich problem :)
@Edek_Niemiec: czym nas teraz uraczysz, niebocentrystami ściganymi przez NASA, zapperami na robaki, deparchatorem do zwalczania astrożydów z piątej gęstości, czy może zwykłym, swojskim perpetuum mobile?
@Kszyh: bo nie działa, a zamontowany w samochodzie mordowałby jego pasażerów, niszczył tiry i burzył niewielkie budynki.
@hellfirehe: to jeszcze dodajmy co konkretnie jest bzdurą i co nie działa.
Zderzak Łągiewki polega na tym, że pojazd z przodu wyposaża się w taran, który po trafieniu (zderzeniu) przenosi te siły na napędzenie wirującego, ciężkiego koła. Oczywiście w rozpędzeniu koła nie ma niczego magicznego i w tym zakresie zderzak "działa", czyli koniec końców pojazd zahamuje.
Bzdury i niedziałanie zaczynają się w drugim aspekcie: rzekomej likwidacji przyspieszeń i/lub inercji: jak wiadomo to nie prędkość zabija, tylko jej nagła zmiana, czyli właśnie duże przyspieszenie. Nasz dzielny wynalazca prezentuje więc doświadczenia na resorakach: w zwykłych resorakach ich pasażerowie (lalki, kukiełki, ludziki lego - ten poziom absurdu) latają na wszystkie strony, a a resorakach z jego magicznym
@simperium: nie jest, @hellfirehe już to wyjaśnił. Według tekstu to w ogóle ten magiczny zderzak ma prawo działać, więc nie przyjmowałbym na wiarę przedstawionych w nim mądrości.
@xstempolx: to nie wszystkie problemy związane z tym kuriozum.
@steemm: najzabawniejsze w tym cyrku jest to, że dodający takie śmieci uważają się za "samodzielnie myślących", z "otwartym umysłem", "dążących do prawdy", "niepoddających się praniu mózgu" i w ogóle "oświeconych".
Na marginesie: dlaczego Łągiewka przez te wszystkie lata ogranicza się do zderzania resoraków, zamiast raz zrobić pełnowymiarowy i pełnowagowy pojazd, wyposażyć go w swój zderzak, zasiąść za sterami, rozpędzić do
@Slucham_psa_jak_gra_: warto, nauczysz się robić urządzenie produkujące darmową energię, trzeba je tylko podłączyć do prądu :D
Z głupoty (Łągiewka), choroby (Podlecki), ignorancji (Socha) albo chęci zysku (Zięba).
@hellfirehe: dokładnie. W dobrym wariancie, gdy okrętowej klasy mocowania tarana i koła wytrzymają, to jedynie pasażerowie zostaną rozmazani na szybie. W tym gorszym, gdy jednak nie wytrzymają, okolica musi sobie poradzić z latającymi dookoła, ważącymi w granicach kilku ton, stalowymi taranami i wirującymi kołami.
Drobiazg :D
@MusicURlooking4: z mojej obserwacji wynika, że im bardziej ktoś się zarzeka, że jest "samodzielnie myślącym z otwartym umysłem", tym większa szansa, że mamy do czynienia z naiwnym szurem. Swoją drogą piszę o tym tekst, do którego zainspirował mnie jeden z wybitnych wykopowych umysłów, prezentujący swoje samodzielne myślenie (=bredzący od rzeczy) w zakresie
@graf_zero: jest taka konieczność jeśli chcemy zaimplementować ten magiczny zderzak, bo w nim - według bzdurzenia twórcy - te wszystkie siły magicznie znikają. Oczywiście jeśli priorytetem ma być integralność ciał pasażerów, a nie konstrukcji pojazdu, to wtedy trzeba zamontować elementy, które wydłużą czas hamowania i rozproszą siły - tyle, że wtedy wychodzi nam po
Energia zderzenia musi gdzieś trafić i zrobić to w jakimś czasie. Może rozproszyć się gniotąc, łamiąc i rozrzucając części pojazdu przez relatywnie długi czas, może też natychmiastowo i w całości
Na przykładzie tego znaleziska: szurski zderzak Łągiewki wybiera sobie pojedynczy fakt, że energię zderzenia można przenieść na ruch obrotowy, jednocześnie pomijając inercję, pęd, rozkład sił w czasie itd.
@FlaszGordon: mi działa, u Łągiewki magicznie znika.
Ech, typowy Flasz jest typowy. Jakbyś kliknął w drugi z podanych linków to dowiedziałbyś się, że problem ze zderzakiem Łągiewki wcale nie polega na zmianie energii zderzenia w ruch obrotowy, bo w tym nie ma niczego "cudownego", "sprzecznego z oficjalną nauką", "zakazanego
@FlaszGordon: tak, nad wykładami Feynmena z fizyki klasycznej, konkretnie nad rozdziałem poświęconym przyspieszeniu, inercji i pędowi. Tym, który pan Łągiewka pominął i/lub w niego nie wierzy, a do tego musi oszukiwać żeby przekonać postronnych, że magicznie znikają po zamontowaniu jego kółka z taranem.
Nie "wysrywów" tylko w miarę rzeczowego wyjaśnienia dlaczego zderzak Łągiewki owszem zahamuje pojazd, ale przy okazji pozabija pasażerów. Przeczytaj, dowiesz się czegoś, będziesz mądrzejszy i nie będziesz wypisywał bzdur w stylu zmiana siły posuwu tłoka na ruch obrotowy
Zresztą, Podlecki to tylko truskawka na torcie. Do dziś autorytetami części wykopków są Alex Jones, Paul Watson, frondziarze, zakazane nauki, blogspotowe mądrości o szczepieniach itp. foliarstwo. Generalnie im bardziej coś się zaperza, że jest "niezależne", "niepokorne", "samodzielnie myślące", "prześladowane"