@Xaveri: masz absolutną rację, z tym że ten średnio ogarnięty uczeń wysłucha lekcji do końca, dowie się co to jest przyspieszenie i inercja oraz zastanowi się dlaczego można skoczyć z 10 metrów do wody, ale na beton już nie i jaki związek ma z tym fakt, że woda po skoku się rozchlapie, a beton nawet nie drgnie.
Pan Łągiewka niestety przegapił tę część lekcji i teraz upiera się, że zamiana
Pan Łągiewka niestety przegapił tę część lekcji i teraz upiera się, że zamiana
Jedyne pytanie jakie należy tu zadać, to czy organizator posprzątał i przekazał te kubki w odpowiednie miejsce.
@Pannoramix: a ja tu mieszkam naście lat i znam dowcip, że Wrocław to urbanistyczny Stephen Hawking - co by się nie działo, jest sparaliżowany. W piątek o 18 też był półmaraton? Bo przewidywany czas oczekiwania na taxi wynosił 40 minut, a że zdecydowałem się jednak pójść pieszo to mogłem sobie pooglądać jak wszystko grzecznie stoi.
#takbylo Trasy biegów długodystansowych biegów miejskich zabezpieczane są w ten sposób, że zamyka się ulice tuż przed dotarciem uczestników i otwiera tuż po, a na dalszych odcinkach - gdzie ogony są już mocno rozciągnięte - policja kieruje ruchem i puszcza auta w czasie
Jednocześnie od dawna Wrocław jest w ścisłej topce najszybciej rozwijających się
@slx2000: bo jak chcesz mieć ciszę, spokój i brak korków to się wyprowadź do Cyncynopola, a jeśli jednak decydujesz się mieszkać w dużym mieście to musisz przyjąć do wiadomości, że sam w nim nie mieszkasz i czasem inni mieszkańcy będą robić coś, co może Ci się nie spodobać.
Mędzenie na biegi miejskie to dokładnie to
@yam-jest: nie, nie stoi, tylko wybrałeś sobie dwa lata i olałeś trendy, ich zmiany oraz przyczyny.
Roczna zmiana populacji Wrocławia:
[1947-1960] +1.82 %/rok
@yam-jest: naprawdę nie kumasz tego, że trendy się zmieniają i po okresie stagnacji/spadków przyszła dekada wzrostów? Że w 1997 roku Wrocław został zdemolowany przez powódź stulecia i przez długi czas borykał się ze związanymi z tym problemami, priorytetem było zabezpieczenie miasta przed powtórką, a odbicie i wzrosty przyszły dopiero po tym okresie? Naprawdę twierdzisz, że w latach 1939-1980 we Wrocławiu nie rosła liczba ludności, bo w tych dwóch latach populacja wynosiła ~tyle samo?
Wrocław od 1973 niczego nie wchłaniał - to raz. Dwa: procenty mają to do siebie, że te same liczby dają mniejszy procent od dużych wartości niż od małych, więc 0,23% wzrostu we Wrocławiu to nie do końca to samo co 0,23% wzrostu w Lubotyniu
@yam-jest: a to nie ludzie, że się nie liczą i/lub nie generują dochodu, czy o co Ci chodzi? Poza tym ukraińscy imigranci raczej nieprędko się tu zameldują, więc - podobnie jak studenci - nie liczą się do oficjalnej liczby mieszkańców.
Jeśli przez dekadę po powodzi było -0,18%, a ostatnia dekada to +0,23% to tak, odwrócił się - dokładnie takie zjawisko nazywa się odwróceniem trendu. I daruj sobie tę kiepską drwinę 0,coś tam% bo jw.: procenty mają to do siebie, że te same liczby dają mniejszy procent od dużych wartości niż od małych, więc 0,23% wzrostu we Wrocławiu to nie do końca to samo co 0,23% wzrostu w Lubotyniu powiat