Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 52 (22.03.2019)
Tabula Rasa (wstęp)
Jałowe
DZIEŃ 52 (22.03.2019)
Tabula Rasa (wstęp)
Jałowe
@mrocznyprecel: Mnie w sumie zastanawia jedna rzecz od której powinieneś zacząć, a mianowicie czy na pewne rzeczy miałeś realny wpływ ? Nie oszukujmy się nigdy nie jesteśmy niezapisaną tablicą i są rzeczy pieczętujące nasz los od momentu narodzin. To jak p---r, w którym nie sposób wygrać ze słabą talią, w dodatku bez możliwości wymiany kart...
@Poliorketes: Ważny czynnik i na pewno muszę brać go pod uwagę. Poznać te elementy i przeanalizować, żebym mógł się skupiać na rzeczach, na które wpływ mam i to nimi zapisywać swoją tablicę. Dzięki za komentarz, dał mi do myślenia.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 51 (21.03.2019)
Tak się średnio dzisiaj czuję, trochę ciężko mi pozbierać myśli. Gdy człowiek planuje sobie dzień to łatwo jest się w tym pogubić, chcieć zrobić za dużo, czy też ulegać bodźcom zewnętrznym. Trochę czuję jakbym mógł z tego tytułu dostać ataku paniki. Próbuję odstawiać leki na arytmię, minęła już dość dawno, ale biorę, bo się boję odstawić. Starma się brać co drugi dzień i gdy nie biorę ciężej mi zasnąć.
DZIEŃ 51 (21.03.2019)
Tak się średnio dzisiaj czuję, trochę ciężko mi pozbierać myśli. Gdy człowiek planuje sobie dzień to łatwo jest się w tym pogubić, chcieć zrobić za dużo, czy też ulegać bodźcom zewnętrznym. Trochę czuję jakbym mógł z tego tytułu dostać ataku paniki. Próbuję odstawiać leki na arytmię, minęła już dość dawno, ale biorę, bo się boję odstawić. Starma się brać co drugi dzień i gdy nie biorę ciężej mi zasnąć.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 50 (20.03.2019)
Do czterech razy sztuka, w końcu mam siłę się wpisowo ogarnąć. Chociaż nie do końca, bo doskwiera mi dzisiaj nieco nerwica, cały dzień mnie trzymają jakieś takie pierdoły, ale z głowy ciężko jest je wyrzucić. Mam ochotę im ulec, ale chyba się postawię, chociaż troszeczkę.
PODSUMOWANIE
DZIEŃ 50 (20.03.2019)
Do czterech razy sztuka, w końcu mam siłę się wpisowo ogarnąć. Chociaż nie do końca, bo doskwiera mi dzisiaj nieco nerwica, cały dzień mnie trzymają jakieś takie pierdoły, ale z głowy ciężko jest je wyrzucić. Mam ochotę im ulec, ale chyba się postawię, chociaż troszeczkę.
PODSUMOWANIE
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 49 (19.03.2019)
Dzisiaj zrobiłem nawet trochę rzeczy, ale kompletnie nie mam siły teraz o tym napisać. Kolejny raz odwalam fuszerę.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
DZIEŃ 49 (19.03.2019)
Dzisiaj zrobiłem nawet trochę rzeczy, ale kompletnie nie mam siły teraz o tym napisać. Kolejny raz odwalam fuszerę.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
@mrocznyprecel: nie no spoko, w koncu wpisy mialy przyczyniac sie do tego, zeby dzien byl bardziej lub mniej ale jednak produktywny. Jak pyklo, to najwazniejsze. Wpisy to drugorzedna kwestia, jesli udalo sie cos porobic.
@mikigal: No straszno trochę jest, ale co mi tam. Traktuję to jako wyrafinowaną próbę samobójczą.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 48 (18.03.2019)
Muszę mieć wpis, ale nie za bardzo mam siłę pisać. Dzisiaj też nie miałem wolnego czasu za bardzo, ale nie żałuję, było przyjemnie. Jutro powinno być luźniej, wrócę do realizowania planu.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
DZIEŃ 48 (18.03.2019)
Muszę mieć wpis, ale nie za bardzo mam siłę pisać. Dzisiaj też nie miałem wolnego czasu za bardzo, ale nie żałuję, było przyjemnie. Jutro powinno być luźniej, wrócę do realizowania planu.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #nerwicowypamietnik
@mrocznyprecel: nic się nie dzieje mordo, wypocznij i grubo zaczniemy działać, marzyć - realizować i iść do przodu
@Mescuda: Dziękuję, dużo dla mnie znaczą te słowa. Jestem zmęczony, ale zmotywowany i od jutra wracam do działania.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 47 (17.03.2019)
Taka dziwna sytuacja jest. Miałem na tyle miły dzień, spontanicznie wypełniony atrakcjami, że nie wystarczyło mi czasu na realizowanie planów, które założyłem sobie wczoraj. Jest mi głupio i jestem zadowolony jednocześnie, bo czuję się naprawdę świetnie. Chociaż nieco zmęczony, ale może zasnę szybko przynajmniej. Trochę czasu spędziłem z rodzicami, z ojcem szczególnie i aż mnie zdziwiło jak miły był to czas. Będę się starał to kontynuować. Jutro
DZIEŃ 47 (17.03.2019)
Taka dziwna sytuacja jest. Miałem na tyle miły dzień, spontanicznie wypełniony atrakcjami, że nie wystarczyło mi czasu na realizowanie planów, które założyłem sobie wczoraj. Jest mi głupio i jestem zadowolony jednocześnie, bo czuję się naprawdę świetnie. Chociaż nieco zmęczony, ale może zasnę szybko przynajmniej. Trochę czasu spędziłem z rodzicami, z ojcem szczególnie i aż mnie zdziwiło jak miły był to czas. Będę się starał to kontynuować. Jutro
Powiem Wam co moja nerwica wymyśliła. Zacząłem reagować nerwicowo na widok kobiecych p----i. Mogą być zakryte. Na ten widok zaczynam kontemplować zagadnienie konstrukcji ludzkiej klatki piersiowej i w końcu dostaję się do jej wnętrza. Sprawia to, że zaczynam zastanawiać się nad swoją klatką i czy wszystko z nią w porządku, i zazwyczaj dochodzę do wniosku, że możliwe, że nie. Przy czym jeżeli są to p----i statyczne to jeszcze spoko, ale gdy jest
Komentarz usunięty przez autora
@Amerykanski-Naukowiec: Bo w końcu udaje mi się z tym radzić i mam pewność, że wygram. Tylko choroba też chce żyć, broni się i z tego wynikają takie głupie pomysły. Bardziej mnie to śmieszy niż przeszkadza w życiu, pozwala też trochę lepiej poznać siebie, dlatego opisuję.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 46 (16.03.2019)
Chyba zaakceptowałem swoją samotność, tak jakoś dziwnie wyszło, że dopiero teraz. Trochę mi się mniej chce czas marnować, chyba dobry znak. Nie przeciągając dzisiaj zbytnio.
PODSUMOWANIE
DZIEŃ 46 (16.03.2019)
Chyba zaakceptowałem swoją samotność, tak jakoś dziwnie wyszło, że dopiero teraz. Trochę mi się mniej chce czas marnować, chyba dobry znak. Nie przeciągając dzisiaj zbytnio.
PODSUMOWANIE
@UberWygryw: Ekscytuje mnie to, podobnie jak z japońskim. Uczy panowania nad myślami, pozwala lepiej poznać siebie. Też kwestia terapii, ćwiczenia motywacji, systematyczności i kontrolowania nerwicy.
@UberWygryw: Dotykać to dotykasz Penisa starego, a raczej doisz ze Spermy
Mam moce i moja szklana kula umożliwia mi zaglądanie w normickie imprezy! Julka właśnie ociera się się o Oskarka, ale pocieszę Was, że zupełnie bez miłości! Chodzi jej tylko o s--s!
#przegryw
#przegryw
@PeknietaMorda: W miastach wojewódzkich. Nasłuchuj głośnej, skocznej muzyki i bezwstydnych jęków rozkoszy.
@KNUR_3030: Jakbym był czarodziejem to bym im imprezę kulą ognistą rozgrzmocił na ament. Powiedzmy, że jestem bardem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mam dobry humorek i z tej okazji jedna z moich najukochańszych rzeczy na świecie. Dzikie densy Hana Solo z "Kinect Star Wars". To jest taki poziom absurdu, że mój mózg musi się naprawdę wysilać, żeby to ogarnąć, co skutecznie pomaga nie myśleć o problemach. W ogóle to piękna piosenka dla przegrywa, bądźmy jak Han. zrzućmy z siebie ciężar złych myśli, obezwładniających niczym karbonit i densujmy do upadłego nie przejmując się pierdołami. Aż
Komentarz usunięty przez autora
@mrocznyprecel: Czemu usunąłeś ? xD
@PanBezZebow: Po co mam zostawiać komentarze bez argumentacji? Chętnie przyjmę krytykę i dowiem się co robię źle, ale nie mam ochoty na wygłupy.
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 45 (15.03.2019)
Ile człowiek się może mordować z nerwicą, nie pojmuję tego. Co to za cholera uparta jest, wiedźma wredna, pluje na nią, a tfu i rzucam kasztanem. Przy czym czuję się lepiej niż na początku, tego jestem pewien. Jakoś żyję i nerwica dopada mnie bardziej punktowo, zazwyczaj gdy robię coś przyjemnego. Zdarza się to rzadziej, ale boli dość mocno, bo wyrywa mnie z w miarę znośnej egzystencji. Nadzieja na lepsze
DZIEŃ 45 (15.03.2019)
Ile człowiek się może mordować z nerwicą, nie pojmuję tego. Co to za cholera uparta jest, wiedźma wredna, pluje na nią, a tfu i rzucam kasztanem. Przy czym czuję się lepiej niż na początku, tego jestem pewien. Jakoś żyję i nerwica dopada mnie bardziej punktowo, zazwyczaj gdy robię coś przyjemnego. Zdarza się to rzadziej, ale boli dość mocno, bo wyrywa mnie z w miarę znośnej egzystencji. Nadzieja na lepsze
Jestem sfrustrowany tym jak bardzo jestem wadliwy.
@mrocznyprecel: Jesteś inteligentny i wrażliwy. Trzymam za Ciebie kciuki.
@SamoSieNigdyNieZrobi: @profesjonalna_skarpeta: Dziękuję za wsparcie, bardzo podnosi mnie na duchu.
Precel Kontra Teledyski (Przegrywowy pamiętnik 45)
Wpis 11
Meg Myers - Numb
Mamy
Wpis 11
Meg Myers - Numb
Mamy
Przegrywowy pamiętnik
DZIEŃ 44 (14.03.2019)
Nadal ciężko z motywacją, ale chyba już mi lepiej. Większość dnia zmarnowałem, widzę jednak światełko w tunelu. Może nawet i dobrze, że te kilka dni temu złamałem jedną ze swoich zasad, bo zmusiło mnie to do pewnej elastyczności i innego spojrzenia na wychodzenie z przegrywu. Najadłem się strachu, ale chyba powoli wracam do normalnego funkcjonowania. Posiedziałem chwilę nad teledyskami, poprzypominałem sobie trochę starszych i popełniłem jeden wpis o tej
DZIEŃ 44 (14.03.2019)
Nadal ciężko z motywacją, ale chyba już mi lepiej. Większość dnia zmarnowałem, widzę jednak światełko w tunelu. Może nawet i dobrze, że te kilka dni temu złamałem jedną ze swoich zasad, bo zmusiło mnie to do pewnej elastyczności i innego spojrzenia na wychodzenie z przegrywu. Najadłem się strachu, ale chyba powoli wracam do normalnego funkcjonowania. Posiedziałem chwilę nad teledyskami, poprzypominałem sobie trochę starszych i popełniłem jeden wpis o tej
Staram się odzwyczaić od popełniania pewnego błędu podczas pisania. Ja nawet zazwyczaj myślę poprawnie, po prostu za szybko piszę i tak jakoś wychodzi. No i teraz ten uczuć, gdy przeglądam swoje wpisy z dzisiaj i widzę w jednym z nich ten błąd, na samym początku, a nic z tym zrobić już nie mogę. O jak mnie to nerwicowo uruchamia, aż się we mnie gotuje gorąca lawa temperatury tysiąca słońc. Przy czym niech
@mrocznyprecel: Czasami jak piszę jakieś dłuższe posty to odpalam notatnik, spisuję i sprawdzam parę razy. Niby treść ważniejsza, ale bez dobrej formy nie zagra. Musisz spróbować takiego sposobu.
@FilozofujacyTopor: Dziękuję za sugestię, na pewno skorzystam. Z czasem się zrobiłem zbyt szybki w pisaniu i w sumie ma to wiele zalet, ale też wiąże się z pewną bezmyślnością. Panowanie nad tym z pewnością się w życiu przyda.
Precel Kontra Teledyski (Przegrywowy pamiętnik 44)
Wpis 10
Nekrogoblikon - No One Survives
Z
Wpis 10
Nekrogoblikon - No One Survives
Z
@mrocznyprecel: o c--j, p------e
@mrocznyprecel: Pięknie i mądrze napisane, wiedziałem że dasz radę. Jak znajdę jakieś inne w tematyce okołoprzegrywowej to podeślę.
W tym wpisie piszę o nerwicowym kontekście moich jąder, także ten, no, zapraszam.
Przebrała się nerwicowa miarka. Ostatnio byłem nieco podminowany, bo złamałem jedną ze swoich zasad dotyczących wychodzenia z przegrywu. Podniosłem się po tym, ale bałem się bardziej sprawy popsuć i nie pisałem za wiele. Wziąłem się w garść wczoraj, dodaję mój codzienny, pamiętnikowy wpis i w momencie wciskania ENTER czuję ból. Gdzie? W jądrach. Miałem ochotę w-----ć ten wpis i
Przebrała się nerwicowa miarka. Ostatnio byłem nieco podminowany, bo złamałem jedną ze swoich zasad dotyczących wychodzenia z przegrywu. Podniosłem się po tym, ale bałem się bardziej sprawy popsuć i nie pisałem za wiele. Wziąłem się w garść wczoraj, dodaję mój codzienny, pamiętnikowy wpis i w momencie wciskania ENTER czuję ból. Gdzie? W jądrach. Miałem ochotę w-----ć ten wpis i
Jest tu kto?
- Jestem 32.7% (16)
- Nie ma mnie 30.6% (15)
- Jestem, ale nie mów nikomu, że jestem 36.7% (18)
Ja jestem bo bardzo mi się nudzi w pracy
konto usunięte via Zakop
@mrocznyprecel: jestem o 03:00
#preclabojezceplusem
Wpis 6 - kalkulator - pierwsze starcie (Repost, bo za pierwszym razem się wkradł błąd. W swojej głupocie nie zdałem sobie sprawy, że jak wstawiam podkreślnik między wyrazami to mi go wykop potraktuje jako kursywę i nie wyświetli).
Dzisiaj