Powoli inflacja powinna się stabilizować i spadać, miejmy taką nadzieję oczywiście, ceny produktów budowlanych, metali zaczynają spadać, produkty rolne już też powoli mają już swój szczyt za sobą, pytanie co z paliwami też się stabilizują i jak Ruski czegoś nie odjebią, to też powinny spadać, gorzej będzie z opałem/węglem, no i oczywiście z cenami energii elektrycznej. Nie ukrywajmy rekordy wyników spółek są przesądzone, to one podbijały mocno inflację, bo to czy jest
Jeśli byśmy zmodernizowali energetykę, bo teraz to sobie tego nie wyobrażam, to jeszcze jest szansa. Co do aut, jak ceny samochodów elektrycznych zrównają się ze spalinowymi, to jest szansa, że spalinówki same odejdą do lamusa. Po co ktoś by chciał jeździć autem, które za 100 km trzeba płacić około 200 zł jak można np. 50 zł za 100 km?
I 38% głosujący chce oddać głos na PiS. Ja już nie mam słów i nawet mi się nie chce z nikim na temat gospodarki rozmawiać, bo to i tak nic nie daje, Ci ludzie i tak wiedzą swoje.
Jeśli nie ma alkoholu czy fajek to dalej stacje benzynowe wygrywają. Co do zakupów to lepiej wypada dowóz, czy może przyszłość i lodówkomaty. A tutaj się podniecają sklepem dla studentów xD
Alkohol to zło, sam doświadczyłem jego skutków, ale zakaz i tak nic nie da, bo alkoholik i tak znajdzie sposób. No i może wyjść jak z zakazem handlu w niedzielę, że ludzie będą robić większe zapasy i w konsekwencji więcej pić.
@mmmchm Z tego co słyszałem, to nie ma dzieci zdrowych. Kto normalny zostawia dziecko w takim miejscu? Rodzina alkoholików lub jak zdarzyła się jakaś tragedia.
@Wasz_Pan: I tak zostanie, bo ludzie nie będą brać kredytów, bo nie będą mieć zdolności, więc banki nie będą potrzebować gotówki ( ͡°͜ʖ͡°) No chyba, że mieszkania mocno zdrożeją, ale na to też się nie zanosi.
Ogólnie to bardzo ciekawie się zapowiada. Już pewnie ludzie, który mają kredyty czytając takie coś, wolą zrezygnować z wakacji, jedzenia na mieście czy innych drogich przyjemności i zacząć nadpłacać kredyty. Co do lokat, o których dużo ludzi pisze, pewnie nie wzrosną, bo po co, jak bankom nie będzie potrzebny kapitał, bo przy takich wymaganiach co do zarobków, mocno spadnie udzielanie kredytów, no chyba, że ostro pójdą nieruchomości w dół, ale na to
Żyjemy w 21 wieku, big data i inne rzeczy, banki nie mogą zrobić, że wysyłają co 3 miesiące, ile pożyczyli, za ile %, dodać do tego marże i na tym ustalić oprocentowanie dla kredytów hipotecznych? Mam nadzieję, że teraz za to KNF ich dojedzie i bez ich konsultacji zrobi wskaźnik...
Nie ukrywajmy rekordy wyników spółek są przesądzone, to one podbijały mocno inflację, bo to czy jest