#anonimowemirkowyznania Witam Was Mirki i Mirabelki. Zwracam się do Was, ponieważ mój Różowy (przez to ja też) ma problem natury prawa rodzinnego, ubezpieczenia nfz.
TL;DR Ojciec Mojego Różowego, w akcie zemsty/pokazania że jest górą, wypisał ją z ubezpieczenia NFZ. Ona sama jest studentką, pracuje na umowie zlecenie. Z tego co się do tej pory dowiedzieliśmy, nie może ubezpieczyć się sama (poza tym to sporo kosztuje). Co zrobić, żeby ubezpieczenie odzyskać? Jest potrzebne na wrzesień, ponieważ ma badania (umówione pół roku temu).
chyba nie umiem używać AnonimoweMikroWyznania, albo nie działa odpowiadanie na Wasze wpisy. Załozyłem więc nowe konto. Tak więc: @Mashe: Dziękuję, chyba skorzystam z tej opcji. Trzeba będzie udać się do dziekanatu, moze coś uda się zrobić. Niestety z regulaminu Uniwersytetu Śląskiego wyczytałem, że oni nie ubezpieczą, jeżeli student może być ubezpieczony przez kogoś innego (w rym wypadku ojca).
@Sweet_acc_pr0sa: jej umowa zlecenie jest ściśle powiązana ze statusem studenta. Jej pracodawca na 100% nie odprowadza i nie zamierza odprowadzać składek.
szkoda że to nie działa automatycznie. Skoro osoba do 18 roku życia (26 student) ma prawo być ubezpieczona (w sumie to musi), to jeżeli nie ma składek od pracodawcy, to ubezpieczenie wskakuje samo.
@hej_wisos: @Mashe: @abelel: OK, wszystko załatwione. Uczelnia zgodziła się ubezpieczyć Różowego. Trzeba było napisać podanie (z wyjaśnieniem sytuacji) i w zasadzie to tyle.
Witam Was Mirki i Mirabelki.
Zwracam się do Was, ponieważ mój Różowy (przez to ja też) ma problem natury prawa rodzinnego, ubezpieczenia nfz.
TL;DR Ojciec Mojego Różowego, w akcie zemsty/pokazania że jest górą, wypisał ją z ubezpieczenia NFZ. Ona sama jest studentką, pracuje na umowie zlecenie. Z tego co się do tej pory dowiedzieliśmy, nie może ubezpieczyć się sama (poza tym to sporo kosztuje). Co zrobić, żeby ubezpieczenie odzyskać? Jest potrzebne na wrzesień, ponieważ ma badania (umówione pół roku temu).
Różowy
Tak więc: @Mashe: Dziękuję, chyba skorzystam z tej opcji. Trzeba będzie udać się do dziekanatu, moze coś uda się zrobić. Niestety z regulaminu Uniwersytetu Śląskiego wyczytałem, że oni nie ubezpieczą, jeżeli student może być ubezpieczony przez kogoś innego (w rym wypadku ojca).
Dziękuję za zainteresowanie i pomoc.