#przegryw Ogółem dorobienie się mamony to musi być szybki akcja i trzeba mieć szczęścia też, trzeba by śledzić jakąś branżę i wtedy cap złapać okazję. Np nakupić tanio sprzętu muzycznego a sprzedać potem drogo. Trzeba by taką okazję utrafić ze ktoś chce coś szybko opchnąć taniej bo mu zależy na szybkich pieniądzach - czyli pewnie ktoś w opałach, to znowu też niemoralne dosyć.
@ZacharJasz92: jakkolwiek to nie brzmi, po takim działaniu czuję sie po prostu lepiej. Uczucie towarzyszące człowiekowi po wieczornej kąpieli w dniu ciężkiej pracy w kolchozie/polu - wiem, że trochę płytka analogia, lecz chce być dobrze zrozumiany. Gdybym tego zjawiska nie doświadczał, też bym twierdził, iż to bez sensu.
@Tata_Kasi: to o czym piszesz, definiuje paradygmat dowolnego systemu moralnego. Każdy taki system definiuje dobro i zło, a Kościół strara sie nadążać za współczesnością (z lepszym i gorszym rezultatem w różnych dziedzinach). Nie chciałbyś konserwatywnego średniowiecza religijnego, jaki jest na Bliskim Wschodzie, prawda?
W końcu trochę pokwadracone (。◕‿‿◕。) Miała być trasa Włocławek-NDM, ale nie chciało mi się rano wstawać na pociąg plus przesiadka w Warszawie. O dziwo trafiło się bezpośrednie połączenie do Skierniewic, więc uzupełnione #kwadraty na południowym boku. Pełne spektrum pogodowe. Słońce, deszcz, śnieg z deszczem i grad. W Puszczy Bolimowskiej dużo błotka. Tylko jedna gleba, ale za
@Paragon_Shepard: dochodzimy do słuszności założeń pierwotnego ruchu hipisowego i odrzucenia konsumpcjonizmu ideologicznego, jakoby "mieć znaczy być ".
@telemark: mój awatar to wizerunek Witebskiego z serialu Ranczo. Postać ta, wzglednie inteligentna i oczytana, przez zawiłości losu oraz natrafienia na niewłaściwych ludzi sięgnęła emocjonalnego dna i znalazła się tak naprawdę na granicy samobójstwa. Po osiągnięciu tegoż stanu totalnej rozpaczy (co było swoistym wołaniem o pomoc) otrzymała szczery dar, jakim było znalezienie prawdziwego celu życiowego, a jakże. Dalsze losy bohatera polegały już na realizacji osobistego sensu życia jaki by on nie
Powiadają "w marcu jak w garncu" i dokładnie tak było na trasie. Początkowo jazda odbywała się w towarzystwie niemal letniego słońca po to, aby na ostatnich kilkunastu kilometrach doświadczyć prawdziwego oberwania chmury. Pierwszy raz po jeździe musiałem dosłownie wylać wodę z butów, ale frajda z bezstresowej jazdy w totalnej chlupie była tego warta :).
No i oczywiście pierwsza setka w sezonie. W wyniku słabej psychy
Ogółem dorobienie się mamony to musi być szybki akcja i trzeba mieć szczęścia też, trzeba by śledzić jakąś branżę i wtedy cap złapać okazję. Np nakupić tanio sprzętu muzycznego a sprzedać potem drogo. Trzeba by taką okazję utrafić ze ktoś chce coś szybko opchnąć taniej bo mu zależy na szybkich pieniądzach - czyli pewnie ktoś w opałach, to znowu też niemoralne dosyć.