110 595,56 - 8,21 = 110 587,34
Dzisiaj spokojne i delikatne człapanie za bułeczkami. Niby obudziłem się przed piątą, ale w łóżku było tak ciepło że wolałem się przytulić do żony (。◕‿‿◕。) No ale bułki się same nie kupią, więc z bólem serca się zwlokłem i kwadrans przed 6 ruszyłem sobie na spokojną przebieżkę.
Było jak najbardziej spokojnie, nie chciałem szarżować. Biegło się nawet dobrze, nic specjalnie nie bolało, temperatura była bardzo wysoka (ponad 7°C) ale z ratunkiem przyszła delikatna mżawka. Tym razem akurat biegłem tak, że nie groziło mi żadne błoto ʕ•ᴥ•ʔ co jest to coraz trudniejsze, bo nasze osiedle, tkwiące
Dzisiaj spokojne i delikatne człapanie za bułeczkami. Niby obudziłem się przed piątą, ale w łóżku było tak ciepło że wolałem się przytulić do żony (。◕‿‿◕。) No ale bułki się same nie kupią, więc z bólem serca się zwlokłem i kwadrans przed 6 ruszyłem sobie na spokojną przebieżkę.
Było jak najbardziej spokojnie, nie chciałem szarżować. Biegło się nawet dobrze, nic specjalnie nie bolało, temperatura była bardzo wysoka (ponad 7°C) ale z ratunkiem przyszła delikatna mżawka. Tym razem akurat biegłem tak, że nie groziło mi żadne błoto ʕ•ᴥ•ʔ co jest to coraz trudniejsze, bo nasze osiedle, tkwiące
Za to jak miałem wiercić dziury pod szafkę to niby taki odważny, po czym skończyłem pierwszą dziurę a tego nie ma. Myślałem, że ot tak se zwiał - a ten
@CH3j: ojtam, wrzuciłem to wrzuciłem. Na FB nie chce mi się wrzucać ( ͡° ͜ʖ ͡°) bo jest upośledzone bardziej od wypoka