Chyba jeden z największych raków które próbuje się wprowadzić do motoryzacji: zastąpienie lusterek wyświetlaczami.
Jasne, rozumiem argumenty - zmniejszony opór powietrza. Tylko co z tego, jeśli realizacja praktycznie zawsze jest beznadziejna?
W zasadzie jedyne sensowne zastosowanie kamerek widziałem w Hyundaiach, gdzie nie zastępują one lusterek tylko wspomagają - włączamy prawy kierunkowskaz pojawia się nam w miejscu prawego zegara obraz z kamery wstecznej w prawym lusterku, włączamy lewy - analogicznie lewa kamera w lewym zegarze. Kamery świetnie umieszczone i skalibrowane, po paru dniach jazdy człowiek przestaje odczuwać potrzebę zerknięcia w lusterko przy zmianie pasa.
Tymczasem niektóre auta mają pousuwane lusterka i użytkownik musi patrzeć gdzieś na drzwi poniżej szyby - totalny szajs.
Jasne, rozumiem argumenty - zmniejszony opór powietrza. Tylko co z tego, jeśli realizacja praktycznie zawsze jest beznadziejna?
W zasadzie jedyne sensowne zastosowanie kamerek widziałem w Hyundaiach, gdzie nie zastępują one lusterek tylko wspomagają - włączamy prawy kierunkowskaz pojawia się nam w miejscu prawego zegara obraz z kamery wstecznej w prawym lusterku, włączamy lewy - analogicznie lewa kamera w lewym zegarze. Kamery świetnie umieszczone i skalibrowane, po paru dniach jazdy człowiek przestaje odczuwać potrzebę zerknięcia w lusterko przy zmianie pasa.
Tymczasem niektóre auta mają pousuwane lusterka i użytkownik musi patrzeć gdzieś na drzwi poniżej szyby - totalny szajs.
Dzisiaj trochę późno, mimo że zacząłem dość wcześnie ( ͡º ͜ʖ͡º) Po pierwsze byłem umówiony ze znajomym na bieganie o piątej, ale i tak podstawową rolę odegrała tu moja kota - była tak zdeterminowana by wyjść na zewnątrz że pozrzucała mi z nakastlika wszystko oprócz lampy xD
Zebrałem się niespiesznie, bo znajomy w środku nocy napisał że jednak nie da rady - nic to, bieganie tak czy siak miało być więc chwilkę pomyślałem nad priorytetami i sobie ułożyłem w głowie trasę. Zszedłem do garażu i o 4:46 wyruszyłem