opowie ci coś Morela
jest szósta rano, niedziela
ze zdziwienia nos przeciera
ta wiadomość ledwie do mnie dociera
dzwonię do Taczera, kolega po sygnale odbiera
mówię mu, że na Kaponiera ktoś otwiera dziś mięsny komis
słuchaj ziom, bierz broń, jadę po ciebie
wychodzę z domu i kradnę Seata Imprezę
jest impreza, wyciągam do koksu węża
trochę mało, po drodze domawiam torbę całą
widzę policję, robi się niebezpiecznie
pod nosem mówię JP i jadę grzecznie
nieznajomi na
jest szósta rano, niedziela
ze zdziwienia nos przeciera
ta wiadomość ledwie do mnie dociera
dzwonię do Taczera, kolega po sygnale odbiera
mówię mu, że na Kaponiera ktoś otwiera dziś mięsny komis
słuchaj ziom, bierz broń, jadę po ciebie
wychodzę z domu i kradnę Seata Imprezę
jest impreza, wyciągam do koksu węża
trochę mało, po drodze domawiam torbę całą
widzę policję, robi się niebezpiecznie
pod nosem mówię JP i jadę grzecznie
nieznajomi na
na miękkim kamieniu
stojąc siedziała młoda staruszka
i nic nie mówiąc
odezwała się do młodego mężczyzny
niskiego wzrostu
z długą brodą bez zarostu
ale upalny mróz mamy tego lata
a to była zima
stały tam trzy łodzie
jedna cała
drugiej pół
a trzeciej w ogóle nie było
on wsiadł do tej czwartej
i utonął
ale dopłynął
do brzegów bezludnej wyspy
gdzie zaatakowali go biali murzyni
uciekając wspiął się na gruszę
zerwał pietruszę
posypała
@atteint: chyba wysokiego a nie młodego ;)