Kiedy wprowadzali olej palmowy do czipsów nie protestowałem, przecież nie jestem czipsem, kiedy zmniejszali pojemność butelki coca coli nie protestowałem, przecież nie jestem butelka 1.75l, kiedy zmniejszyli gramaturę twarożku domowego nikt nie protestował bo wszyscy jedza wiejski :(
O ile to prawda to... właśnie potem przez dokładnie takich fałszywych kretynów jak on, potem "prawi chłopacy" nic nie dostają. A tak na serio to raz, że jest to niesamowite wręcz s-----------o... I dwa - popatrzcie jakim błaznem do potęgi trzeba być aby zamiast korzystać na tym, wrzucać coś innym do neta. Jak jakiś facet robi coś takiego to od razu wiadomo, że jest prawiczkiem i przegrywem, który wstydzi się kobiet i
@zt_im: Zależy, chodzi o to zeby byc jak najwiekszym !!!ogromnym jak zwierz!!!kto nie ma masy jest nikim!!!chudzi moga isc na ryby !!!najwazniejsza jest wilkosc!!!jak jestes wielki rzadzisz!!wchodzisz na silke zakladasz na sztange 200 i cala silownia sika w majty i kazdy chce byc taki dzik jak ty !!!MASA TO PODSTAWA!!!JESTES WILEKI JESTES SZEFEM!!!WSZYSCY MAJA DO CIEBIE RESPAKT!!!TO JEST WLASNIE SENS KOXOWANIA!!! I TAKA JEST PRAWDA!!! JA PRZYPIERDA... DUZO BO MNIE
Jechałem sobie dzisiaj windą i w windzie sprawdzałem sobie jak cudownie wyglądają moje mięśnie. Wsiadła jakaś typiara, patrzy sobie na moją cudną napinkę i powiedziała, że mam zajebisty trójgłowy ramienia. Ja do niej, no że wiem niuniu. Ona na to, że wyglądam bosko i że chce mieć ze mną dzieci. Powiedziała też, że jestem najlepszy i że dwa dni temu widziała jakiegoś innego wykopka kasahare czy jakoś tak. Ponoć typ jest karłem
Intruder 2020: popełniłem wiele błędów, za bardzo się tyrałem, ciało nie reagowało odpowiednio na masakryczne treningi i intensywność Intruder 2021: #mikrokoksy #heheszki
@matteo_moravietzky: do końca życia będę musiał się oglądać w nocy za siebie czy nie śledzi mnie jakiś niedźwiedz podłączony do akumulatora z wysokim napięciem ale to jest cena za rzetelne dziennikarstwo śledcze na #mikrokoksy
Byłem dzisiaj na siłowni, gdzie jest cały rząd bieżni, no będzie z 10. Po 15-minutowej rozgrzewce, tak jak Pan Karnowski przykazał, zastosowałem się do regulaminu i poszedłem po papierowy ręcznik i płyn dezynfekujący. Jak wróciłem, to trochę się zamyśliłem i pech chciał, że wyczyściłem bieżnię obok, zamiast tej, na której biegałem. Najgorsze, że widziały to dziewczyny, które ćwiczyły za mną na orbitrekach. Kątem oka zauważyłem, że się uśmiechają. Nie chciałem wyjść na
*chciałem