Kiedy wy zrozumiecie, że to jest nasza wojna tak samo jak Ukraińców, tylko mamy ten przywilej że nie giniemy?
Tak ciężko jest wykraczać wyobraźnia po za najbliższy zakręt, którym jest ewentualny upadek Ukrainy?
Tak ciężko jest zauważyć co nas czeka jak Ukraina przegra, a co jak wygra?
Jest tylko "tu u teraz"?
Jak myślisz, dla kogo? :-)