Ehh, kolejny dzień w robocie nie robiłem nic. Jutro będę musiał dobrą ściemę wymyślić i w końcu wziąć się do roboty. Nawet nie wiem kiedy czas zleciał...
@przegrywam_przez_miasto: W biurze robię minimalnie więcej, bo na zdalnym to sobie leżę na dywanie. Ale reguły nie ma, tu i tu potrafię się zmotywować.
Nie wytrzymuję tego. Tej ciągłej wegetacji, stagnacji, nicości. Młody chłopak, a żyję jak stary emeryt. Nie wiem, k---a, wyjść gdzieś z tego gówna. Tylko gdzie? Moge wsiąść w samochód, ale gdzie pojadę? Przeżywam męczarnię. Codziennie łapię się za głowę. Dawni "koledzy", oni wszyscy żyją, coś robią, spędzają wesoło czas, jeżdżą po świecie, zdobywają nowe doświadczenia, nowych przyjaciół. czerpią z najlepszych lat życia. To jest p--------a abstrakcja dla mnie. Piękna pogoda za oknem,
Strasznie mnie to boli, że matka każe mi płacić 1000 zł za mieszkanie w domu rodzinnym na cholernym zadupiu. To właśnie m.in. przez to zadupie jestem dziś na tagu #przegryw. Alienacja, której przyczyną jest miejsce zamieszkania, zniszczyła mnie wewnętrznie. Nigdy nie mogłem żyć jak normalny rówieśnik. Nie mogłem po szkole wyjść się z kimś spotkać, bo tu nie było nikogo młodego. Nie mogłem tak po prostu pójść do sklepu
@ToJestNiepojete: Moim zdaniem powinieneś się rzucić na głęboką wodę i uciec do miasta. Za te 1000 cebulionów mógłbyś wynająć pokój i wyrwać się ze strefy komfortu. Tkwiąc na tej wiosce będziesz popadać coraz bardziej w obłęd
@ToJestNiepojete zle patrzysz na swoją sytuację. Zamiast stawiać się w pozycji ofiary przyjmij postawę „Tak? To pa tera” i zrób co trzeba, żeby wynieść się w miejsce z większymi perspektywami. Ja kiedyś tak zrobiłem i polecam
Ehh, dzisiaj znowu spierdotrip. Jedyna odskocznia od codziennej wegetacji. A w zasadzie to przypieczętowanie tego nędznego stanu, a nie żadna odskocznia. Co najwyżej w tym sensie, że wychodzę z domu.
Szczerze mówiąc, to nie wiem nawet, co miałbym napisać. Nic się w moim życiu nie dzieje, nie ma żadnych bodźców. Czegokolwiek nie zacznę rozważać, to za chwilę kwituje "ehhh" i macham ręką, bo wiem, że nic z tego nie będzie. K---a, nawet teraz przy pisaniu padło "ehh", bo i o czym ja piszę właściwie? Kolejne lata życia marnuję na nic... To jest niewiarygodne, by przez 26 lat nie zrobić ze sobą nic.
do podstawówki ściągać zawleczki młodym p0lkom a nie narzekasz
@Mezomorfix: Bardzo smieszne XD Dzisiaj chłop musiałby iść do kryminału za ściągnięcie zawleczki biorąc pod uwagę spadający wiek inicjacji. Kiedys znalezienie 16-18 latki nie było trudne, teraz pewnie co druga czternastka ma zdjęty simlock XD
Najgorsze jest to, że nic mi się nie chce robić. To znaczy, w głębi duszy chciałbym zrobić coś szalonego, pojechać na koniec świata, skoczyć ze spadochronem, wsiąść na motocykl i odkręcić do oporu. Poczuć, że żyję. Ale jedyne co mam to komputer i wegetację. Już nawet nie chce mi się spierdotripować, bo robię to od 5 lat i znam całą okolicę. Kupowałem różne rzeczy, myślałem, że mnie wciągną. A tu nic, leży
@ToJestNiepojete: A po co sobie męczyć łeb takimi myślami. Też przez to przechodziłem i w zasadzie od zawsze tak mam ale zacząłem nie myśleć o tym. Zaakceptowałem sprawy takie jakie są i w zasadzie jest lepiej. Im szybciej się pogodzisz tym łatwiej będzie zrobić jakikolwiek krok. Najważniejsze to nie porównywać się z innymi, bo ludzi jest kilka miliardów i każdy ma tam inny świat.
@mieszkamzmamusia: U mnie dochodzi jeszcze mieszkanie w domu rodzinnym, co mnie w zasadzie ogranicza, bo nie lubię być przedmiotem dyskusji, tłumaczyć się z tego, co robię. Jednocześnie nie wiem jak miałbym się wyprowadzić. Wywalać 2-3 tysiące na to, by od czasu do czasu móc w spokoju gdzieś sobie pójść?
Chciałbym, aby wegetacja się skończyła. Abym zaczął żyć. Aby zapomnieć o tym, czym jest monotonia. Żeby życie dawało radość. Żeby każdy tydzień nie był taki sam. Aby każdy następny dzień był tajemniczy, napawał mnie zainteresowaniem i pobudzał wyobraźnię. Aby wreszcie coś się zmieniło.
@ToJestNiepojete Jak przeczytałem wegetacja i zobaczyłem zdjęcie to pomysłem zs następny chce zimy... Masz ziemię? Może zacznij uprawiać jakiś ogródek. Ja nigdy ie mhslamr że to może tak cieszyć. Zacząłem skromnie 3 lata temu na działce coś kopać i naprawdę napawa optymizmem.
Żebym chociaż miał męski ryj... A to nie, 26 lat, a ja nadal wyglądam jak gimbus. Może z 16 bym sobie dał. Gładka cera, mało zarysowane kości, oczy chyba bardziej sfeminizowane niż hunter eyes. A szkoda gadać. Z takim ryjem to nawet się człowiekowi nie chce próbować.
spokojnie. Po 40 stce babom tez hormony opadają i mogą wziąć chłopaka o młodzieńczych rysach, byle by nie zdradzał i do roboty chodził. W pewnym wieku każdy che mieć spokój kosztem mniej atrakcyjnego partnera
@Mezomorfix: Doradzenie facetowi by został beciakiem co nigdy nie dostanie 10% co jej ex to najgorsza rada. Juz lepiej mu doradzić np starszą sponsorkę bo milfy czasami lubią sponsorowac młode ciała. Chłopie, doradzałbyś mu bycie beciakiem?
Chciałbym sobie sprawić coś w rodzaju pianina. Umiem grać na gitarze i chciałbym mieć opcję, aby czasem coś sobie zagrać na klawiszach, rozwinąć muzyczną myśl czy zaaranżować. Nie wyznaję się w temacie, ale myślę o samej klawiaturze lub ewentualnie pianinie cyfrowym. Wydaje mi się, że to pierwsze będzie wystarczające na moje potrzeby. Wpadło mi w oko Keystation 88 MK3 za około 1000 zł. No i się zastanawiam czy byłby to dobry zakup?
@ToJestNiepojete: Ciężko wyczuć, nie miałem tego pod palcami. Może grać samo, bez podłączenia do komputera? Ma klawisze, które naśladują pianino, mają mechanizm jak młoteczkowy? Ucząc się na "miękkiej" klawiaturze keyboardów, będziesz mieć potem problemy z używaniem zwykłego pianina, ale też miękkie klawiatury są lepsze dla stawów. Najtańsze pianina cyfrowe, które w ogóle do czegoś się nadają, czyli nie rozsypią się po kilku miesiącach, to jakieś 2000, więc różnica w cenie
Przeraża mnie nieustannie to, jak dziwne jest moje życie. Jak kompletnie oderwane od rzeczywistości normictwa. Coś, co powinno być naturalną koleją rzeczy, o czym norman nawet nie myślał, u mnie nigdy się nie wydarzyło. Tyle lat już wegetuję i ciągle nic. Tyle lat już żyję niczym małe dziecko... Ten beztroski okres młodzieńczego życia przeleciał mi przez palce w żaden sposób nie wykrozystany. Nie wiem, co ze sobą zrobić. Nic nie wiem. Piękna
@ToJestNiepojete: jeśli już musisz, to jedź w odludzie, bo @DamianeX1X pisał, że normictwo wypełzło z domów niczym wygłodniałe psy spuszczone ze smyczy po sześciu miesiącach jesieni i zimy, przez co uprawiając w tych dniach spierdotrip można nabawić się feelsów srogo ryjących psychę.
Jest mi przykro przez to, jak wygląda moje życie. To zupełnie nie tak miało być. To niewiarygodne, co od lat się wyprawia. Ta nicość, monotonia, egzystencja na poziomie 13-latka. Nie do opisania. Ominął mnie etap ważnych cech kształcenia, które są niezbędne w świecie do istnienia. Tego już się nie naprawi.
@ToJestNiepojete: życie w wersji demo pozbawione wszelkich przyjemności. Musisz tylko żreć, spać i zdychać w samotności bo twoi starzy przy tworzeniu twojego kodu genetycznego zapomnieli dokupić DLC pod tytułem ''Życie Społeczne''
26 lat a ja nadal wyglądam na nastoletniego szczyla. Z łoniakami na twarzy 2-3 dniowymi jeszcze nie jest najgorzej, ale dłuższe lub ścięte na zero to jak gimbus 16-letni xD. Chciałbym mieć normalną, męską twarz, tożsamą z moim wiekiem. Uważam, że mój wygląd (nie tylko twarz) to min. 40% przegrywu. Już w gimnazjum widziałem, że fizycznie odstaję od reszty. W liceum największy cipeusz, jakiego poznałem, to właśnie był człowiek jeszcze bardziej fizycznie
@ToJestNiepojete: spróbuj się smarować minoxidilem. Dużo wątków i poradników masz na wypoku. Mi pomogło w chuuuj i mam piękny gesty zarost, a był koper.
@Vedar @ToJestNiepojete G... prawda. Ja tak miałem i rozumiem ten ból, a teraz wyglądam na swój wiek czyli prawie czterdzieści lat. W dodatku moja twarz prezentuje się jak u starego alkoholika, bo dostałem trądziku różowatego. Zarost się wzmocnij, ale są dziury i do normalnej brody dwudziestolatka to mi daleko.
Adam
Szybki ale weso y smutny ale zdrowy gruby ale rozkojarzony szcz liwy ale wypocz ty
Sam tego nie rozumiem. Nie śpieszy mi się, aby to zmienić.
#przegryw #zwiazki #samotnosc #s----------e