Dzisiaj po przyjściu do pracy prawie od razu zauważyłam młodego nandu łażącego samopas po złej stronie wybiegu. O sytuacji poinfornowałam koleżanki, które od razu rzuciły się łapać ptaka. Potem dowiedziałam się, że poza tym jednym osobnikiem, po ogrodzie łazi ich jeszcze pięć, bo ktoś wczoraj nie domknął bramki. Dobrze, że pozostałe 40 wolało zostać na miejscu. Niedługo potem zostaliśmy poinformowani o ucieczce pary bardzo zagrożonych wyginięciem kaczek, oraz nieszczególnie zagrożonej wyginięciem kapibary.
ZOOlogiczna
ZOOlogiczna