Dziś wracam z najlepszych wakacji w moim życiu na Golden Sands. Totalny r--------l, każdy dzień epicki, wiele poznanych dziewczyn, hotel cudo, dzień w dzień imprezy, plażowanie i głupie akcje. I już mam depresję, że to się kończy i przechodzi do historii. Nienawidzę wracać z urlopu / zawsze jak przychodzi koniec takich wypadów, po prostu tak mnie kładzie złe samopoczucie, że szok. Mógłbym tak chyba żyć cały czas. A co lepsze - robię

neverwalkalone
via iOS










